F1: Grand Prix Wietnamu również zagrożone z powodu koronawirusa. Kiepskie wiadomości z Azji

Twitter / Na zdjęciu: budowa toru F1 pod Hanoi
Twitter / Na zdjęciu: budowa toru F1 pod Hanoi

Koronawirus zagraża już nie tylko wyścigowi F1 o Grand Prix Chin, ale również pierwszemu w historii Grand Prix Wietnamu. Imprezę zaplanowano na 5 kwietnia, a rozprzestrzeniająca się choroba staje się problemem dla organizatorów.

W tym artykule dowiesz się o:

Życie promotorów Grand Prix Wietnamu nie jest usłane różami. Nie tak dawno działacze narzekali, że miejscowa ludność nie kupuje zbyt ochoczo biletów na pierwszy w historii tego kraju wyścig Formuły 1, a teraz dodatkowo muszą mierzyć się z problemami wynikającymi z szalejącego w Chinach koronawirusem.

FIA już oficjalnie przyznała, że istnieje ryzyko odwołania Grand Prix Chin, które zaplanowano na 19 kwietnia. Co więcej, do skutku nie dojdzie wyścig Formuły E w Chinach. W tym przypadku decyzja federacji nie powinna dziwić, bo impreza miała się odbyć już 21 marca.

Czytaj także: Sirotkin nie chciał walczyć z Kubicą

Wietnamczycy są świadomi istniejącego ryzyka, że ich wyścig też może zostać odwołany. "Aktywnie monitorujemy rozwój sytuacji. Na razie nie przewidujemy znaczącego wpływu koronawirusa na nasze kwietniowe zawody. Będziemy jednak ściśle współpracować z odpowiednimi organami" - zapewniono w specjalnym oświadczeniu wysłanym do RaceFans.net.

ZOBACZ WIDEO F1. Kubica będzie miał pod górkę z Giovinazzim? "Są profesjonalistami. Nie będzie żadnych pretensji"

Grand Prix Wietnamu to nowy wyścig w kalendarzu F1. W tym celu władze kraju postanowiły wybudować nowy obiekt uliczny pod Hanoi. W tej chwili prace na nim dobiegają końca.

Czytaj także: Red Bull jako pierwszy sprawdzi samochód na torze

Liczba ofiar śmiertelnych nowego koronawirusa w Chinach wzrosła do 361. W Państwie Środka odnotowano również 2829 nowych przypadków zakażenia, co oznacza, że łącznie to już 17 205 osób z potwierdzonym wirusem.

W Europie zakażonych jest 25 osób.

Źródło artykułu: