Łukasz Kuczera z Barcelony
Lawrence Stroll po nabyciu Racing Point zapowiadał, że chce z niego uczynić zespół regularnie walczący o podia i wydaje się, że kanadyjski miliarder znalazł oryginalny sposób na realizację tego celu. Postanowił zacieśnić relacje z Mercedesem, od którego kupuje m.in. silniki i skrzynie biegów.
Racing Point nabył szereg części, jakie stosował Mercedes przed rokiem. Efekt? Już w środę Sergio Perez znajdował się w czołówce wyników sesji testowej F1 w Barcelonie. W czwartkowy poranek był najszybszy z czasem 1:17.347.
Polscy kibice przyglądają się za to Alfie Romeo ze względu na rolę Roberta Kubicy w tym zespole. W czwartek polski kierowca pozostał w garażu, a na tor wyjechał Kimi Raikkonen. Fin kontynuował prace rozpoczęte przez Polaka w środę i skupiał się na dłuższych przejazdach. Dlatego też znalazł się w dolnym rejonie tabeli z czasem 1:18.508.
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: Tiger Woods musiał "nurkować" do śmietnika
Czwartek wydaje się być kolejnym dniem potwierdzającym postępy w Williamsie, po tym jak George Russell zakończył poranek z piątym rezultatem. Brytyjczyk po raz kolejny skupiał się jednak na pracy nad miękkimi mieszankami, co nieco zamazuje obraz.
Najbardziej zapracowanym kierowcą porannej sesji okazał się Lewis Hamilton, który pokonał dystans 107 okrążeń. Brytyjczyk jeszcze w środę był najszybszy w stawce. W czwartek pracował nad tempem wyścigowym, stąd dopiero siódmy wynik.
2. dzień testów F1 w Barcelonie - wyniki porannej sesji:
Pozycja | Kierowca | Zespół | Czas/strata |
---|---|---|---|
1. | Sergio Perez | Racing Point | 1:17.347 |
2. | Daniel Ricciardo | Renault | 1:17.749 |
3. | Alexander Albon | Red Bull Racing | 1:18.155 |
4. | Pierre Gasly | Alpha Tauri | 1:18.165 |
5. | George Russell | Williams | 1:18.266 |
6. | Charles Leclerc | Ferrari | 1:18.335 |
7. | Lewis Hamilton | Mercedes | 1:18.387 |
8. | Romain Grosjean | Haas | 1:18.496 |
9. | Kimi Raikkonen | Alfa Romeo | 1:18.508 |
10. | Lando Norris | McLaren | 1:18.537 |
Czytaj także:
Alfa Romeo ma ważne zadanie dla Roberta Kubicy
Kubica świadom małej liczby szans w tym sezonie w F1