W najbliższą niedzielę zainaugurowany zostanie nowy sezon Formuły 1, a promotorzy Grand Prix Australii już zapowiedzieli, że wpuszczą kibiców na trybuny toru Albert Park. Australijczycy szacują, że w Melbourne zjawi się ponad 100 tys. fanów.
W obliczu pewnych obaw związanych z koronawirusem, Formuła 1 postanowiła wydać specjalny komunikat, w którym zapewniła o swoich działaniach w związku z rozprzestrzeniającą się chorobą.
"Zdrowie i bezpieczeństwo fanów F1, rodzin oraz społeczeństwa jest najważniejsze. Za sprawą epidemii koronawirusa i jej wpływu na cały świat, F1 prowadzi stały dialog z promotorami wyścigów, organami rządowymi i ekspertami ds. zdrowia, aby zapewnić ochronę wszystkim osobom rywalizującym w F1 i pracującym wokół niej" - napisano w raporcie.
ZOBACZ WIDEO: Koronawirus. Ministerstwo Zdrowia opublikowało specjalny film
Jak wiadomo, Grand Prix Bahrajnu (22 marca) odbędzie się bez udziału publiczności. Taka była decyzja władz, które chcą uniknąć skupienia sporej grupy osób w jednym miejscu i zwiększenia tym samym szans rozprzestrzenienia się koronawirusa.
Personel pracujący na torze Sakhir oraz członkowie zespołów będą mogli liczyć na wsparcie specjalnie powstałych placówek medycznych. Poprawione mają zostać też warunki sanitarne - na obiekcie zamontowano m.in. szereg dodatkowych stacji do mycia rąk.
Grand Prix Chin (19 kwietnia) zostało odwołane. F1 nie zamyka się jednak na opcję rozegrania tego wyścigu w drugiej części 2020 roku, jeśli warunki w Państwie Środka się poprawią. 5 kwietnia ma się też odbyć Grand Prix Wietnamu, ale informację na temat tej imprezy w raporcie skrzętnie pominięto. W tej chwili jej organizacja stoi bowiem pod sporym znakiem zapytania.
"Formuła 1 nadal stosować naukowe podejście do sytuacji. Będziemy działać na podstawie codziennych oficjalnych doniesień i porad władz krajowych oraz instytucji ds. zdrowia" - zapewniono w raporcie.
"Formuła 1 sama wprowadziła szereg środków bezpieczeństwa, które zostały opracowane przez brytyjski urząd ds. zdrowia publicznego. Na lotniskach, miejscach przesiadkowych i na torach znajdą się zespoły ekspertów, które będą mieć za zadanie ochronę personelu, będą starać się też diagnozować i zarządzać ewentualnymi przypadkami wykrycia choroby. Indywidualne punkty kwarantanny będą organizowane przez promotora danego wyścigu w przypadku podejrzenia choroby" - dodano.
Czytaj także:
Williams nie będzie blokować Russella
Alfa Romeo nie boi się stawiać na kobiety