Jak informuje "Daily Mail", Stirling Moss zmarł w niedzielę 12 kwietnia po długiej chorobie. Śmierć legendy Formuły 1 potwierdziła jego żona. Był jednym z najlepszych brytyjskich kierowców wyścigowych w historii.
Ze startami w zawodach skończył w 2011 roku, gdy brał udział w kwalifikacjach do Le Mans Legends. Wtedy ogłosił zakończenie swojej bogatej w sukcesy kariery. Angielskie media wyliczają, że jego wszechstronność pozwoliła mu na start w aż 529 wyścigach i wygrał 212 z nich.
Sławę zyskał po drugiej wojnie światowej. W 1951 roku zadebiutował w Formule 1. Wygrał szesnaście wyścigów, ale nigdy nie zdobył mistrzostwa świata w królowej sportów motorowych. Reprezentował barwy brytyjskich zespołów.
Fani doceniali jego widowiskowy styl jazdy. Nazywali go najwybitniejszym kierowcą, który nie wywalczył mistrzowskiego tytułu. Miał 90 lat.
Czytaj także:
Rafał Sonik: Izolacja w okresie globalizacji to niezwykły paradoks (wywiad)
Koronawirus. Phil Read w wieku 81 lat pokonał COVID-19. "Dżentelmen w kontakcie z kobietami, łobuz na torze"