Na początku roku Robert Kubica został rezerwowym kierowcą Alfy Romeo. Pracę w Formule 1 będzie łączyć z wyścigami w serii DTM. W związku z epidemią koronawirusa przełożono bądź odwołano już dziewięć rund F1, dlatego po starcie sezonu kalendarz imprez będzie bardzo skondensowany.
Niewykluczone, że jeszcze więcej wyścigów F1 będzie odbywało się w te same weekendy co DTM, a to będzie spory problem pod względem logistycznym dla Kubicy. - Fakt, stanie się to jeszcze trudniejsze. To i tak było konkretnie wyzwanie. Jeśli mam być szczery, trochę mnie to przeraża teraz. Jeśli wyścigi DTM i F1 wystartują, każdy będzie starał się o rozegranie jak największej liczby wyścigów. Może się okazać, że jednego mnie zabraknie, by zrobić te dwa programy. Może się okazać, że jeden z nich będzie trudny do wykonania. Może będę musiał więcej wyścigów F1 ominąć, ale na dzień dzisiejszy nie znamy szczegółów - przyznał Kubica w rozmowie z "Eleven Sports".
Aktualnie polski kierowca przebywa w Monaco. Jak sobie radzi w czasach koronawirusa? - Jest bardzo spokojnie. Jestem zamknięty w domu w Monaco. Już ponad 3 tygodnie. Staram się być coraz lepszym kucharzem i coraz lepiej robić zakupy, by wychodzić jak najmniej z domu (...) Jeżdżę na rowerze w domu, wykorzystując aplikacje. Staram się trzymać formę - podkreślił Kubica.
36-latek zdradził również nazwisko partnera zespołowego, z którym najmilej mu się ścigało. - Najmilej wspominam Lewisa (Hamilton - przyp. red.), z którym miałem okazję ścigać się w zespole w Makao w 2004 roku w Formule 3. To on był moim najmocniejszym partnerem zespołowym, choć tylko raz jechaliśmy razem - dodał Polak.
Czytaj też:
-> Koronawirus. Robert Kubica twierdzi, że wielu zbagatelizowało problem. "Nie zdawali sobie sprawy z tego, co się dzieje"
-> Robert Kubica wziął udział w wirtualnym wyścigu. Wypadł z toru na czwartym okrążeniu
ZOBACZ WIDEO: Koronawirus. Sportowcy bez planu na najbliższe dni. "Pełen trening nie ma sensu"