Robert Kubica postawił na występy w Rajdowych Mistrzostwach Świata w okresie, gdy dochodził do zdrowia po fatalnym wypadku z 2011 roku. Polak zdobył nawet tytuł mistrza świata WRC2. Po pewnym czasie porzucił jednak rajdowe trasy na rzecz starań o powrót do Formuły 1.
Przy okazji świąt wielkanocnych WRC postanowiło przypomnieć przejazd Kubicy z Rajdu Hiszpanii w 2015 roku. Krakowianin objął wtedy prowadzenie w imprezie, choć wcale nie dysponował fabryczną rajdówką i miał ograniczony budżet w porównaniu do bardziej utytułowanych kolegów.
Bez wątpienia część kibiców w Polsce chętnie z powrotem zobaczyłaby Kubicę w rajdach. 35-latek podczas niedawnego chatu z Mario Isolą z Pirelli mówił o tym, że brakuje mu Rajdu Polski, w którym lubił brać udział ze względu na malownicze trasy i ogromną prędkość.
ZOBACZ WIDEO: Koronawirus. Ministerstwo Zdrowia opublikowało specjalny film
- Muszę powiedzieć, że kibice rajdowi są prawdziwymi fanatykami. Nie da się tego inaczej określić, jeśli wstajesz nad ranem, idziesz pieszo kilka kilometrów na trasę odcinka specjalnego, by potem znaleźć dobre miejsce do oglądania i zobaczyć przez chwilę kierowców - mówił Kubica o realiach rajdów.
- Nie chcę obrażać kibiców F1, ale czasem odnoszę wrażenie, że część z nich bardziej jest zainteresowana otoczką, zrobieniem sobie zdjęcia na insta stories z toru, niż tym co dzieje się na torze - dodawał Kubica.
Póki co, przyszłość Kubicy związana jest z torami. W roku 2020 za sprawą roli rezerwowego w Alfie Romeo i startów w DTM w barwach Orlen Team ART polski kierowca miał mieć ręce pełne roboty. Koronawirus wywrócił jednak jego plany do góry nogami.
Niewykluczone jednak, że jeszcze kiedyś Kubica spróbuje swoich sił w rajdach. Należy bowiem pamiętać, że w tej dyscyplinie startują starsi kierowcy. Ciągle w wybranych imprezach możemy zobaczyć m.in. 46-letniego Sebastiena Loeba.
Czytaj także:
Kariera Roberta Kubicy naznaczona pechem
Williams chyli się ku upadłości. Latifi może przejąć zespół