Koronawirus. Robert Kubica twierdzi, że wielu zbagatelizowało problem. "Nie zdawali sobie sprawy z tego, co się dzieje"
- Ludzie nie zdawali sobie sprawy z tego, co się dzieje - powiedział Robert Kubica o początkach pandemii koronawirusa i tego, jak reagowały na nią kraje zachodnie. W tej chwili Kubica uziemiony jest w Monako.Kubica w rozmowie z Michałem Polem na Kanale Sportowym zauważył, że ludzie na Zachodzie bardzo długo bagatelizowali temat COVID-19.
- Zauważyłem jedną różnicę. Wyjeżdżając z jednego państwa do drugiego, nawet 100 kilometrów, przekaz tego był zupełnie inny. Ludzie nie zdawali sobie sprawy z tego, co działo się we Włoszech. W Australii mieszkańcy nie wiedzieli, co dzieje się w Europie. A nawet jak wiedzieli, to myśleli, że to do nich nie dotrze - powiedział Kubica.
ZOBACZ WIDEO: Koronawirus. Ministerstwo Zdrowia opublikowało specjalny film
- To tak jakbyśmy my uważali, że skoro jesteśmy tysiąc kilometrów od Włoch, to u nas koronawirus się nie wydarzy - dodał rezerwowy kierowca Alfa Romeo.
35-latek już wcześniej mówił o tym, że nie wyobraża sobie m.in. organizowania wyścigów bez kibiców na trybunach, bo to oni zapewniają dochód organizatorom poszczególnych imprez. Kubica nie chciał też wyrokować, w którym momencie uda się w ogóle wznowić sezon F1.
- Jesteśmy w bardzo trudnym okresie, ale niektóre państwa będą miały tendencję do powracania do swojego życia. To nie znaczy, że tysiąc kilometrów w prawo czy lewo sytuacja będzie taka sama. Dlatego trzeba będzie bardzo uważać. F1 to sport światowy. Chociażby Alfa Romeo ma siedzibę w Szwajcarii, ale pracuje tam wielu ludzi z całego świata - stwierdził Kubica.
Krakowianin okres pandemii spędza w apartamencie w Monako. Jak zdradził, z domu wychodzi tylko dwa razy w tygodniu na zakupy. Sam sobie gotuje. Nie może nawet trenować na rowerze, bo taka aktywność w księstwie została zakazana.
- Monako idzie za tym, co dzieje się we Francji. Wszystkie ograniczenia weszły tu bardzo szybko i agresywnie. Kolarze, dla których bardzo ważny jest trening zewnętrzny, nawet oni nie mogą jeździć na rowerach. Bardzo mało osób jest na ulicach, jest bardzo spokojnie - zdradził Kubica.
Polakowi nie pozostaje nic innego, jak czekać na zakończenie okresu pandemii. W tej chwili zamknięto bowiem fabryki zespołów F1, przez co Kubica nie może chociażby pracować w symulatorze Alfy Romeo. To się nie zmieni nawet w momencie, gdy ekipy formalnie nie dostaną zgody na otwarcie swoich zakładów. Kubica nie może bowiem opuścić Monako, biorąc pod uwagę obecne restrykcje.
Czytaj także:
Robert Kubica nie ma recepty na kryzys w F1
DTM z kibicami albo w ogóle
Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie
-
Adam Wiposki Zgłoś komentarz
uciekają krajom biliony euro/dolarów/złotych które można by przeznaczyć na respiratory, szpitale itd. Dzięki kubica! -
Adam Wiposki Zgłoś komentarz
uciekają krajom biliony euro/dolarów/złotych które można by przeznaczyć na respiratory, szpitale itd. Dzięki kubica! -
Stevie Wonder Zgłoś komentarz
Przegrany doradca :D -
Paweł Kaźmierczak Zgłoś komentarz
Najgorsi są bezdomni śmieciarze, którzy się nie myją i grzebią w śmieciach. -
Omen Nomen Zgłoś komentarz
roczną kwarantannę... -
Charles Bronson Zgłoś komentarz
resztą wspomniał. -
Maniac Zgłoś komentarz
średniowiecze, nie ma telewizji, telefonów i internetu ... ludzie nie wiedzą co się dzieje, bo podróż mułami trwa bardzo długo ... Zajmij się czymś, na czym się znasz .... a wlaściwie to na czym się znasz ? -
Jan Kozietulski Zgłoś komentarz
Osobnik z PODSTAWOWYM wykształceniem i "wiedzą medyczną". Wpisać do księgi Guinnessa! I skierować na badania wypełnienia .....? -
olobolooo Zgłoś komentarz
Jeden matoł piszę o drugim matole bez szkoły. -
yes Zgłoś komentarz
Czy z braku tematów SF, Kubica stał się powszechnym i ich (cytowanym) specem od koronawirusa? Można jeszcze na przykład o grypie, sikorkach lub kaszy gryczanej. Nie usuwajcie.