Frank Williams założył swój zespół w roku 1977. Od tego momentu stajnia z Grove zdobyła 16 tytułów mistrzowskich w Formule 1, ale po raz ostatni z triumfu cieszyła się w sezonie 1997. Ostatnie dwa lata Williams spędził na samym dnie F1, co skłoniło obecnych właścicieli do sprzedaży firmy.
- To z pewnością nie wyklucza tego, że zespół będzie rywalizować w F1 przez kolejnych wiele, wiele lat. Nam zależy przede wszystkim na zabezpieczeniu przyszłości Williamsa, tak aby ona była pełna sukcesów - powiedziała "Speedweekowi" Claire Williams, obecna szefowa ekipy.
Brytyjka odniosła się też do informacji, jakoby zależało jej na tym, aby nowy nabywca zespołu pozostawił przy życiu markę Williams. - Jest za wcześnie, aby spekulować na ten temat, ale sądzę, że rodzina Williamsów z pewnością chciałaby, aby to nazwisko pozostało obecne w Formule 1 na kolejne lata - dodała.
ZOBACZ WIDEO: Formuła 1. Daniel Obajtek zdradza plan Orlenu. "Rok inwestycji nie byłby opłacalny"
Warunek stawiany przez Williamsa może być trudny do utrzymania i wszystko zależeć będzie od determinacji potencjalnego nabywcy. Przypadki sprzedaży innych zespołów F1 z ostatnich lat pokazują jednak, że zmiana nazwy była czymś standardowym. Lawrence Stroll ani myślał utrzymywać przy życiu brand Force India, po tym jak kupił zespół z Silverstone. To samo przed laty zrobił Vijay Mallya, który zlikwidował markę Spyker.
W F1 próżno też szukać nazw takich zespołów jak Jordan czy Minardi - ich nowym właścicielem przed laty został Red Bull i też postanowił promować własne brandy.
W przypadku Williamsa sytuacja jest wyjątkowa, bo jednak mówimy o marce, która ma ogromną historię i znaczenie dla F1. Jej wartość spadła w ostatnich latach wskutek kryzysu, ale to już od nowego właściciela będzie zależeć, czy uda się przywrócić zespołowi dawny blask.
Czytaj także:
Toyota przekazała na licytację ostatni bolid
Daniel Ricciardo: Rasizm jest toksyczny