W kwietniu Williams poinformował o zaciągnięciu wielomilionowej pożyczki u Michaela Latifiego. W zamian pod zastaw trafiły siedziba i fabryka zespołu z Grove oraz kolekcja historycznych samochodów Williamsa. Jako że ich wartość szacuje się na grubo ponad 50 mln funtów, to brytyjskie media sądziły, że taka też była wysokość pożyczki.
Tymczasem nowy raport finansowy Williamsa ujawnia, że pożyczka zaciągnięta w kwietniu dała ekipie 28 mln funtów. Część z tej kwoty musi zostać spłacona do końca kwietnia 2022 roku. Oprocentowanie kredytu wynosi 5 proc.
Dodatkowo Williams ujawnił, że wskutek kryzysu w kwietniu musiał renegocjować warunki wcześniejszej umowy kredytowej z bankiem HSBC. Ekipa nie byłaby w stanie wywiązać się z podpisanego wcześniej porozumienia, dlatego musiał poprosić o pomoc. HSBC zgodził się na wydłużenie okresu kredytowania, ratując w ten sposób finanse ekipy F1.
ZOBACZ WIDEO: Polska medalistka olimpijska pomaga seniorom w czasie epidemii. "Jeździliśmy i pytaliśmy, kto jakiej pomocy potrzebuje"
Wsparcie Latifiego i HSBC w kwietniu łącznie wyniosło nieco ponad 36 mln funtów, ale 8 mln funtów z tej kwoty dotyczyło rozłożenia na raty zaległych rat.
Williams potwierdził też krążące w mediach plotki, jakoby ROKiT nie wywiązywał się z warunków podpisanej umowy sponsorskiej, co w ostateczności doprowadziło do wypowiedzenia kontraktu. W efekcie firma działająca na rynku telekomów nie jest już partnerem tytularnym Williamsa w F1.
"Na dzień sporządzenia raportu (31 grudnia 2019 roku - dop. aut.) ROKiT był winien Williamsowi kwotę 1 mln dolarów. Dodając do tego zaległości związane z sezonem 2020, ROKiT jest winien Williamsowi kolejnych 9 mln funtów za sponsoring tytularny" - napisano w raporcie.
Czytaj także:
Williams czeka na pieniądze od byłego sponsora
Robert Kubica zaskoczony decyzją Ferrari