F1. Ralf Schumacher radzi rodzinie Williamsów. "Muszą się wycofać"

Materiały prasowe / Williams / Na zdjęciu: Robert Kubica
Materiały prasowe / Williams / Na zdjęciu: Robert Kubica

Williams trafił na sprzedaż, a obecni właściciele stawiają potencjalnym nabywcom jeden warunek - musi zachować nazwę zespołu F1. Tymczasem Ralf Schumacher radzi Claire i Frankowi Williamsom, by jak najszybciej opuścili Formułę 1.

Ralf Schumacher w przeszłości sam startował w Williamsie. Wygrał dla tego zespołu nawet sześć wyścigów Formuły 1, ale mimo wszystko Niemiec nie wspomina tego okresu najlepiej. Williams korzystał wtedy z silników BMW, które miały opinię najbardziej wydajnych w stawce. Jednak konserwatywne podejście Brytyjczyków i niewsłuchiwanie się w opinie BMW doprowadziło do tego, że stajni z Grove nie udało się pokonać Ferrari i Michaela Schumachera.

- Wygląda to tak, że Frank Williams, ani też jego córka, nie byli w stanie poprowadzić zespołu w nowoczesnym stylu w obecnych czasach - powiedział "Speedweekowi" młodszy z braci Schumacherów, komentując decyzję o wystawieniu Williamsa na sprzedaż.

- Williams na przestrzeni lat popełnił mnóstwo błędów w zarządzaniu zespołem. Już przed laty rządy w tym zespole powinni przejąć młodzi ludzie i to oni powinni byli wyznaczyć nową ścieżkę rozwoju. Sam tego doświadczyłem, gdy tam byłem. Czasy się zmieniły w F1. Tymczasem system Franka Williamsa był ciągle taki sam. Polegał na wywieraniu olbrzymiej presji z góry na wszystkich - dodał Schumacher.

ZOBACZ WIDEO: Polska medalistka olimpijska pomaga seniorom w czasie epidemii. "Jeździliśmy i pytaliśmy, kto jakiej pomocy potrzebuje"

Williamsowie mają jeden warunek w trakcie rozmów z potencjalnym inwestorem - będzie on musiał zachować obecną nazwę zespołu, tak aby brand Williams nie zniknął z F1. - Ten zespół może wrócić do formy, ale tylko wtedy, gdy Frank i Claire Williamsowie się wycofają, a do akcji wkroczy dobry inwestor - skomentował Schumacher.

- Nadal uważam, że Williams jako grupa ludzi to świetny zespół, a mając odpowiednich partnerów i pieniądze, wszedłbym w ten biznes natychmiast - stwierdził były kierowca F1.

Wśród dziennikarzy i kibiców panuje opinia, że nowym właścicielem Williamsa zostanie Michael Latifi. Kanadyjski miliarder już w kwietniu wspomógł zespół wielomilionową pożyczką. Do tego, ze względu na starty jego syna Nicholasa, firmy powiązane z Latifim wpłacają do tegorocznego budżetu ekipy co najmniej 40 mln euro. Jednak zdaniem Schumachera, do boju o ekipę F1 wkroczyć może też rosyjski miliarder Dmitrij Mazepin.

- Mazepin już czeka w blokach startowych. Jest bogatszy niż Latifi czy wcześniej działający w Williamsie Stroll. Do tej pory Mazepin kupował dla swojego syna zespół w każdej serii wyścigowej, w której oglądaliśmy Nikitę. Nie mogę tego krytykować, bo cieszę się, że są ludzie, którzy tak kochają nasz sport, że są gotowi zainwestować w niego ogromne pieniądze. Nawet jeśli chodzi głównie o ich dzieci - podsumował Schumacher.

Czytaj także:
F1 ma problem z kalendarzem. Wyścigi tylko w Europie?
Wyścigi F1 nie trafią do kanałów otwartych

Komentarze (0)