F1. Mercedes siada do stołu z Lewisem Hamiltonem. Brytyjczyk nie ma żadnego pola manewru

Materiały prasowe / Mercedes / Na zdjęciu: Lewis Hamilton
Materiały prasowe / Mercedes / Na zdjęciu: Lewis Hamilton

Nieprawdą jest, jakoby Mercedes miał już ustalone warunki nowego kontraktu z Lewisem Hamiltonem. Rozmowy z Brytyjczykiem ruszą dopiero po wznowieniu sezonu Formuły 1. Hamilton nie ma jednak żadnego pola manewru, co nie ułatwia mu negocjacji.

W tym artykule dowiesz się o:

Sezon Formuły 1 ruszy w pierwszy weekend lipca w Austrii i wtedy też Mercedes zamierza rozpocząć rozmowy z Lewisem Hamiltonem ws. nowego kontraktu. Obecne porozumienie aktualnego mistrza świata F1 wygasa po sezonie 2020.

Wprawdzie w ostatnich tygodniach media z Wysp Brytyjskich i Włoch donosiły, że Hamilton ustalił warunki nowej umowy z ekipą z Brackley, zaprzeczył temu Toto Wolff. - Nie widzieliśmy się od czasów ogólnoświatowej kwarantanny. Byliśmy w różnych częściach świata, ale utrzymywaliśmy regularne kontakty - powiedział szef Mercedesa, cytowany przez "Belfast Telegraph".

- Nie pracowaliśmy do tej pory nad żadną nową umową. Każda ze storn ma jednak do siebie ogromne zaufanie. Tworzymy związek od dawna i nigdy w tym okresie nie musieliśmy wyciągać kontraktu, czytać tego, co zostało w nim napisane i przypominać o pewnych punktach. Wszystko przychodzi nam naturalnie - dodał Wolff.

ZOBACZ WIDEO: Koronawirus. Mistrz olimpijski jest strażakiem. Zbigniew Bródka opowiedział o pracy w czasach zarazy

Austriak jest jednak przekonany, że współpraca z Hamiltonem będzie kontynuowana. Brytyjczyk trafił do Mercedesa w roku 2013. Od tego momentu dołożył do swojej kolekcji pięć tytułów mistrzowskich i stał się jedną z legend F1. - Po wznowieniu wyścigów spędzimy nieco czasu razem. Wyjmiemy umowę z szafki, spojrzymy na daty, kwoty. Mam nadzieję, że szybko złożymy na niej podpisy - zakończył Wolff.

Negocjacje Mercedesa z Hamiltonem powinny przebiegać sprawnie, bo Brytyjczyk nie ma żadnego pola manewru, jeśli chce nadal odnosić zwycięstwa w F1. Wolnych miejsc w swoich szeregach na sezon 2021 nie mają bowiem Red Bull Racing oraz Ferrari.

Dyskusje pomiędzy stronami tyczyć się będą głównie zarobków. Obecny kontrakt gwarantuje Hamiltonowi ok. 40-45 mln euro za sezon. Jeszcze przed pandemią koronawirusa 35-latek miał żądać podwyżki do poziomu 55-60 mln euro. Biorąc pod uwagę obecne realia i kryzys gospodarczy, może być o to bardzo trudno.

Czytaj także:
Sebastian Vettel na radarze Mercedesa
Kibice na trybunach w F1 najwcześniej jesienią

Komentarze (2)
avatar
Krzysztof 66
4.06.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Muszã z nim podpisač jak nie to jest to RASIZM 
avatar
Krzysztof 66
4.06.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Muszã z nim podpisač jak nie to jest to RASIZM