Na początku tego roku Williams przedstawił zupełnie nowe malowanie swojego samochodu. Na modelu FW43 pojawiły się odcienie czerwieni, co wynikało z zacieśnienia współpracy z firmą ROKiT. Jednak zespół z Grove twierdzi, że jej partner nie wywiązywał się z wszystkich zapisów umowy i w dobie kryzysu wywołanego koronawirusem wypowiedział mu umowę.
Rozstanie z ROKiT pociągnęło za sobą konieczność zmiany malowania. Nową odsłonę maszyny Williamsa mamy poznać w najbliższy piątek (26 czerwca) - na równo tydzień przed Grand Prix Austrii, czyli pierwszym wyścigiem Formuły 1 po wznowieniu sezonu.
Williams opublikował w social mediach specjalne wideo, aby podsycić emocje związane z premierą nowej wersji modelu FW43. Na nagraniu Nicholas Latifi i George Russell określają malowanie bolidu jako "ostre" i "pomysłowe".
Dodatkowo na stronie internetowej Williamsa zaktualizowano już stroje kierowców - są one w białym kolorze z elementami jasnoniebieskimi. Brakuje na nich charakterystycznej czerwieni, co może sugerować kolorystykę bolidu FW43. Tym samym Brytyjczycy powrócą do designu, jaki widzieliśmy w roku 2019, gdy kierowcą tej ekipy był Robert Kubica.
Co ciekawe, ROKiT ma pozostać w F1, bo według nieoficjalnych informacji firma jest bliska podpisania umowy sponsorskiej z Mercedesem. Natomiast Williams nie wyklucza, że wytoczy swojemu byłemu już partnerowi proces sądowy. Brytyjczycy twierdzą, że ROKiT zalega im z wypłatą co najmniej 10 mln funtów.
Czytaj także:
Niemcy odwracają się od F1
Williams wściekły na Mercedesa
ZOBACZ WIDEO: Orlen nie rezygnuje ze wspierania polskiego sportu w czasie kryzysu. "Zwiększyliśmy na to budżet o prawie 100 procent"