Formuła 1 wraca do rywalizacji 5 lipca, kiedy to odbędzie się Grand Prix Austrii. Wyścig na Red Bull Ringu będzie nietypowy nie tylko ze względu na pandemię koronawirusa i wprowadzone obostrzenia. W ostatnich tygodniach sporo zmieniło się bowiem na świecie w kontekście walki z rasizmem, o czym świadczy kampania Black Lives Matter.
F1 ogłosiła już start akcji #WeRaceAsOne, która ma wspierać osoby wykluczone - m.in. czarnoskórych czy przedstawicieli społeczności LGBT. Również Lewis Hamilton mocno wsparł walkę z rasizmem. Założył w tym celu specjalną organizację, pojawił się na proteście na ulicach Londynu.
Kierowca Mercedesa zamierza też uklęknąć podczas odgrywania hymnu Austrii w najbliższy weekend przy okazji wyścigu F1. W ten sposób chce przypomnieć o akcji Black Lives Matter. Nad podobnym ruchem myślą też inni kierowcy.
ZOBACZ WIDEO: Orlen nie rezygnuje ze wspierania polskiego sportu w czasie kryzysu. "Zwiększyliśmy na to budżet o prawie 100 procent"
- Rozmawialiśmy już o tym między sobą, by uklęknąć podczas hymnu. Jeśli mamy to zrobić, to powinniśmy to zrobić wszyscy - jako cała Formuła 1. Omówimy to w piątek po odprawie kierowców - powiedział PA Sport Lando Norris, kierowca McLarena.
- Zrobimy wszystko, co w naszej mocy, aby pokazać, że troszczymy się i szanujemy wszystkich. Zrobimy to, co należy, gdy przyjdzie właściwy moment - dodał Norris.
W Austrii na bolidach i garażach zobaczymy m.in. symbol tęczy, bo właśnie takie logo wybrano dla kampanii #WeRaceAsOne. Część ekip postanowiła, że w kolory tęczy pomaluje m.in. system Halo w swoich maszynach, dzięki czemu barwy będą dobrze widoczne podczas transmisji F1.
- Popieramy w pełni wszelkie inicjatywy kierowców. Pozostawiamy sprawę kierowcom. Jeśli chcą coś pokazać albo zamanifestować, to droga wolna - oświadczył Andreas Seidl, szef McLarena.
- Rasizm i dyskryminacja to jest coś, na co nie ma miejsca w McLarenie. My sami w naszym zespole szanujemy każdą kulturę, chcemy chronić każdego członka naszej załogi - bez względu na jego pochodzenie czy przekonania. Prowadzimy wiele inicjatyw, by wspierać mniejszości lub grupy osób wykluczonych - dodał Seidl.
Czytaj także:
Licytacja o Williamsa. Miliarder z Izraela jest chętny
Magnussen może stracić miejsce w F1