F1. GP Węgier. Williams celuje w wygrane z Alfą Romeo i Haasem. George Russell chce jeszcze więcej

Materiały prasowe / Williams / Na zdjęciu: George Russell
Materiały prasowe / Williams / Na zdjęciu: George Russell

George Russell drugi tydzień z rzędu zanotował świetne kwalifikacje w F1. Brytyjczyk zajął 12. miejsce, ale kierowca Williamsa nie był zadowolony. Twierdził, że miał potencjał, by awansować do czołowej dziesiątki.

W tym artykule dowiesz się o:

Williams ewidentnie poprawił swój bolid, czego dowodem jest wynik George'a Russella w kwalifikacjach do GP Węgier. W nich 22-latek zajął wysoką, 12. pozycję. Równie dobry wynik Russell uzyskał tydzień wcześniej w GP Styrii, ale wówczas "czasówka" odbywała się w deszczowych warunkach, więc jej rezultaty nie były do końca miarodajne.

- Naszym celem był awans do Q2, chcieliśmy pokonać Alfę Romeo i Haasa. Bolid ożył w końcówce Q1, co dało mi szansę. Dałem z siebie wszystko i czułem się nieźle za kierownicą - powiedział Russell w rozmowie ze Sky Sports.

Russell jest jednak niepocieszony tym, że znów nie awansował do Q3. - Jestem tym naprawdę zirytowany. Drugi tydzień z rzędu zabrało mi niewiele, aby dostać się do czołowej dziesiątki. Jestem zadowolony z wyniku, ale równocześnie sfrustrowany - dodał kierowca Williamsa.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: piłkarze z A klasy mogą się poczuć jak w Ekstraklasie. Nowa szatnia robi wrażenie!

W zeszłym roku Russell mógł tylko pomarzyć o takich wynikach w kwalifikacjach, bo bolid Williamsa tak odstawał od reszty, że Brytyjczyk zawsze kończył rywalizację na etapie Q1. Teraz młody kierowca po cichu może nawet marzyć o zdobyciu premierowych punktów w F1.

- To na pewno dobra okazja, ale ostatnio nie udało nam się przenieść dobrego tempa kwalifikacyjnego na wyścig. Musimy to przyznać, że w ostatnich Grand Prix mieliśmy najgorsze tempo wyścigowe. Modlę się o deszcz, bo w takich warunkach możemy być szybcy - stwierdził Russell.

- Na pewno ten wynik to ogromna sprawa dla zespołu, bo oni przyjeżdżają co tydzień na wyścig. Oni niczego nie zmienili w swojej pracy od roku 2014, gdy Williams zajmował miejsca na podium. Nagle spora część załogi zobaczyła jak ekipa wpada w kryzys, przeżywa trudny okres. Takie wyniki jak ten z kwalifikacji do GP Węgier to szansa na wynagrodzenie im tego trudnego okresu. Hungaroring pasuje do naszego bolidu, więc nie możemy też od razu wpadać w hurraoptymizm, ale na pewno takie wyniki dają zastrzyk pozytywnej energii - podsumował kierowca Williamsa.

Czytaj także:
Alfa Romeo rozczarowana wynikiem
Ferrari odbiło się od dna w GP Węgier

Komentarze (4)
avatar
RobertW18
19.07.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
"George Russell chce jeszcze lepszych wyników"? Jeszcze lepszych? Przecież wśród tych, którzy ukończyli wyścig, był przedostatni. Chyba się p. Kuczerze coś pomyliło. "Jeszcze lepszych..." 
avatar
arspen
19.07.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Co za wyścig . Brawo wiliams . Po prostu " refelacja" ( od felera). Pewnie myślą w wiliamsie o pierwszej lokacie , tyle , że musieli by listę czytać od tyłu , a w tym wiliams jest najlepszy Czytaj całość
kolo7
19.07.2020
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Może nawet pierwsza trójka nie mają tempa wyścigowego i spadną na koniec 
avatar
yes
19.07.2020
Zgłoś do moderacji
0
2
Odpowiedz
Kubica nie ma takìch problemów. Może pokazać się w reklamach Nie startuje w wyścigach F1, nie jest ostatni albo za ostatnim...