F1. GP Węgier. Alfa Romeo rozczarowana wynikiem. "Musimy znaleźć przyczyny słabej formy"

Materiały prasowe / Alfa Romeo Racing ORLEN / Na zdjęciu: Antonio Giovinazzi
Materiały prasowe / Alfa Romeo Racing ORLEN / Na zdjęciu: Antonio Giovinazzi

19. i 20. miejsce - taki wynik uzyskali kierowcy Alfy Romeo w kwalifikacjach do GP Węgier. Szefostwo zespołu nie jest zadowolone z takiego rezultatu. - Musimy znaleźć przyczyny słabej formy - powiedział wprost Frederic Vasseur.

Alfa Romeo ma problemy z tempem kwalifikacyjnym, co pokazały już "czasówki" przed GP Austrii i GP Styrii. W sobotę na torze Hungaroring Antonio Giovinazzi i Kimi Raikkonen zanotowali jednak najgorszy wynik w tym roku. Zajęli dwie ostatnie pozycje w stawce Formuły 1.

Dlatego też w ekipie z Hinwil po zakończeniu sobotnich kwalifikacji trudno było szukać pozytywów. - Nasze wyniki są dalekie od oczekiwanych i musimy znaleźć przyczyny słabej formy. Poczyniliśmy krok naprzód przy okazji wyścigów w Austrii, ale nadal przed nami dużo pracy, abyśmy znaleźli się w miejscu, w którym chcemy być - ogłosił Frederic Vasseur, szef Alfy Romeo.

- Wyścig będzie trudny. Mamy jednak nadzieję, że nasze tempo na długim dystansie będzie lepsze. Na pewno Kimi i Antonio stoją przed sporym wyzwaniem. Musimy jednak dać z siebie wszystko i zobaczymy, gdzie nas to zaprowadzi - dodał Vasseur.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: nie tylko świetnie skacze o tyczce. Akrobatyczne umiejętności Piotra Liska

Raikkonen również posypał głowę popiołem po nieudanych kwalifikacjach. - Jesteśmy daleko od miejsca, w którym powinniśmy być. Musimy przeanalizować sytuację, dowiedzieć się co poszło nie tak i zrobić wszystko, by wrócić do formy. Mamy sporo pracy do wykonania i to w każdym obszarze. Niedziela nie będzie łatwa, ale zobaczymy, co uda się zrobić - stwierdził mistrz świata F1 z sezonu 2007.

Rozczarowania wynikiem nie ukrywał też Giovinazzi. - Za nami trudny dzień. Mamy sporo do zrobienia, aby cokolwiek uratować w ten weekend. Zobaczymy jak potoczy się weekend, bo warunki są niepewne i może spaść deszcz. Musimy jednak zrozumieć to, co wydarzyło się w sobotę na torze - ocenił kierowca Alfy Romeo.

- Startowanie do wyścigu z samego końca nie jest łatwe. Zwłaszcza, że na Hungaroringu niełatwo się wyprzedza, ale musimy mieć nadzieję, że tempo wyścigowe będzie lepsze niż kwalifikacyjne, tak jak to było w Austrii - podsumował Giovinazzi.

W piątek przy okazji treningów przed GP Węgier za kierownicą Alfy Romeo siedział Robert Kubica. Polak miał za zadanie sprawdzić kilka poprawek, jakie zespół przygotował do bolidu C39. Skupiał się jednak na tempie wyścigowym, a nie pracy pod kątem kwalifikacji.

Czytaj także:
Romain Grosjean na wylocie z Haasa?
Potwierdzono dwa przypadki koronawirusa w F1

Komentarze (7)
avatar
Rower Kibica
20.07.2020
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Jonasz sportów motorowych, ale upór godny podziwu. Tylko, że nic z tego nie wynika. Invalid Error Code 88 Game Over 
avatar
Alfer 2015
19.07.2020
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
....gdyby mieli lepsze bolidy, to by wygrali !...i gdyby startował on !! ...ale nie rozumiem strategii promocyjnej Orlenu, który lokuje swoje logo w teamach zajmujących (mają to zagwarantowane Czytaj całość
avatar
petroo
19.07.2020
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Robert musi się wybrać do kogoś, kto potrafi zdjąć z niego klątwę : ) to w formie żartu ale tak na dobrą sprawę od czasu tego rajdu nie ma szczęścia do tego sportu. Jak już się dostanie do jak Czytaj całość
avatar
obiektywny
18.07.2020
Zgłoś do moderacji
6
3
Odpowiedz
O kurde! Wychodzi na to, że "praca" (czytaj jazda na końcu stawki) którą "wykonał" miszcz K. w czwartek i piątek nie była tak pożyteczna jak to ogłosił i nie przyniosła spodziewanych przez Czytaj całość