W czwartek Racing Point oficjalnie poinformował, że Sergio Perez otrzymał pozytywny wynik testu na obecność koronawirusa i z tego powodu nie weźmie udziału w GP Wielkiej Brytanii. Konieczność poddania się izolacji i leczeniu sprawia, że Pereza najpewniej zabraknie również w kolejnym GP 70-lecia.
Jako że Racing Point nie posiada rezerwowego, to jeszcze w czwartek rozpoczęło się gorączkowe poszukiwanie zastępcy Pereza. Według informacji "Motorsportu", największe szanse na występ za kierownicą bolidu RP20 ma Nico Hulkenberg. Niemiec pożegnał się ze stawką Formuły 1 przed rokiem, po tym jak z jego usług zrezygnowało Renault.
Hulkenberg dobrze zna ekipę z Silverstone, bo startował w niej w latach 2012 i 2014-2016, gdy ta nazywała się jeszcze Force India.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: nie tylko świetnie skacze o tyczce. Akrobatyczne umiejętności Piotra Liska
Aby Hulkenberg mógł w ogóle wystartować w GP Wielkiej Brytanii, musiałby się jeszcze w piątek pojawić na torze Silverstone i poddać badaniu na obecność koronawirusa. Tylko negatywny wynik pozwoli Niemcowi wejść do padoku F1.
Racing Point, ze względu na współpracę z Mercedesem, mogłoby też skorzystać z jednego z kierowców rezerwowych tej ekipy. Jednak Stoffel Vandoorne przygotowuje się do finałowego występu w Formule E, jaki zaplanowano na najbliższy weekend. Z kolei Esteban Gutierrez nie startował w F1 od końcówki sezonu 2016.
Zespół z Silverstone podał też, że poddał izolacji część zespołu. Mowa o pracownikach, którzy w ostatnich dniach mieli kontakt z Perezem, gdy ten jeszcze nie był świadomy tego, że zachorował na COVID-19.
Czytaj także:
Lewis Hamilton chce być w F1 do końca 2023 roku
DTM jednak przetrwa?