F1. Nico Hulkenberg pracuje nad powrotem w 2021 roku. "Rozmowy trwają"

Materiały prasowe / Renault / Na zdjęciu: Nico Hulkenberg
Materiały prasowe / Renault / Na zdjęciu: Nico Hulkenberg

Koronawirus u Sergio Pereza dał Nico Hulkenbergowi szansę powrotu do Formuły 1. Niemiec zdradził, że obecnie prowadzi negocjacje z kilkoma zespołami i liczy na powrót do stawki w roku 2021.

Nico Hulkenberg wypadł z Formuły 1 po sezonie 2019, po tym jak z jego usług zrezygnowało Renault. O Niemcu niedawno przypomniał sobie Racing Point, gdy stało się jasne, że Sergio Perez ma koronawirusa i nie może wziąć udziału w GP Wielkiej Brytanii. Jego miejsce w trybie pilnym zajął Hulkenberg, który pokazał się z niezłej strony.

Hulkenberg nie wystartował do wyścigu F1 na Silverstone, bo na kilku minut przed jego rozpoczęciem wykryto usterkę w bolidzie Racing Point, ale jego dobre występy w treningach nie przeszły bez echa. Przed 32-latkiem pojawiła się szansa powrotu do F1 w roku 2021.

- Byłem w kontakcie z wieloma osobami z branży, szefami zespołów F1. To nie dziwi, bo wszyscy się znamy. Niektóre rozmowy to tylko pogawędki, inne to dyskusje na temat przyszłości, także rozmowy trwają. Nie mam jednak żadnych konkretów do powiedzenia - przekazał "Motorsportowi" Hulkenberg.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: nie tylko świetnie skacze o tyczce. Akrobatyczne umiejętności Piotra Liska

- Myślę, że to jeszcze kwestia tygodni, zanim sprawy staną się bardziej konkretne. Jeśli nie wrócę do F1, to nie do końca wiem, co miałbym robić. Muszę do tego podejść krok po kroku. Chcę zobaczyć, w jakim kierunku potoczą się rozmowy i w jakim miejscu znajdę się za parę tygodni - dodał Hulkenberg.

Przed rokiem, gdy Hulkenberg był świadom utraty miejsca w Renault, starał się o angaż w Alfie Romeo i Haasie, będąc rywalem Roberta Kubicy. Polak również znajdował się na celowniku zespołów ze Szwajcarii i USA, po czym ostatecznie wybrał pracę w roli rezerwowego dla Alfy Romeo.

Tymczasem Hulkenberg może w ten weekend dostać kolejną szansę jazdy w F1 w związku z niepewną sytuacją Pereza, który nadal nie otrzymał negatywnego wyniku testu na obecność COVID-19 i nie może wejść do padoku F1.

- Jeśli uzyskałbym dobry wynik, to zawsze jest niezła reklama. Jednak wiemy też jak patrzy świat F1. Szefowie zespołów nie patrzą na jedno Grand Prix, zwłaszcza w takich okolicznościach. Na pewno chciałbym mieć wspaniały weekend, gdybym miał znów pojechać i dostać bolid Racing Point, bo chcę dobrze wykonać swoją pracę jako kierowca rezerwowy. A co do reszty, zobaczymy później - podsumował Hulkenberg.

Czytaj także:
Kubica daje przykład. W maseczce nawet na rower
Leclerc nie zamierza klęczeć na polach startowych

Komentarze (0)