Jeszcze we wtorek podpisanie Porozumienia Concorde ogłosiły McLaren, Ferrari oraz Williams. Z kolei w środowy poranek Formuła 1 opublikowała oficjalny komunikat, z którego wynika, że dokument parafowało też siedem pozostałych ekip. Oznacza to, że przyszłość F1 jest jasna i w najbliższym czasie nie należy spodziewać się perturbacji.
"Umowa zapewni długoterminową i zrównoważoną przyszłość Formule 1. W połączeniu z nowymi przepisami, które ogłoszono w październiku 2019 roku, a wejdą one w życie w sezonie 2022, zmniejszą się różnice finansowe między zespołami, jak i te na torze. Pomoże to wyrównać szanse, stworzy bardziej wyrównane wyścigi, których oczekują fani" - poinformowała Formuła 1.
"Dzięki bardziej zaciętym wyścigom przyciągniemy więcej fanów do naszego sportu, co będzie z korzyścią dla każdej ekipy. Dzięki temu nadal będziemy zapewniać globalne wzrosty Formule 1" - dodała królowa motorsportu.
ZOBACZ WIDEO: Co z transferem reprezentanta Polski? "Zawsze zmieniałem klub z dobrym momencie"
- Ten rok był dla świata bezprecedensowy. Jesteśmy dumni, że Formuła 1 była w stanie w takich okolicznościach wrócić do wyścigów i organizować je w sposób bezpieczny. Powiedzieliśmy wcześniej, że ze względu na płynny charakter pandemii koronawirusa uzgodnienie Porozumienia Concorde zajmie nieco więcej czasu. Cieszymy się, że mamy sierpień, a już możemy ogłosić pozostanie wszystkich zespołów F1 w stawce - skomentował Chase Carey, szef F1.
- W swojej 70-letniej historii Formuła 1 rozwijała się w niezwykłym tempie, przesuwając granice bezpieczeństwa, technologii i rywalizacji do absolutnych limitów. Teraz F1 potwierdza nowy, ekscytujący rozdział w jej historii. W obliczu ostatnich globalnych wydarzeń, przed którymi stoi cały świat, jestem dumny ze sposobu, w jaki wszyscy akcjonariusze F1 współpracowali w ostatnich miesiącach w interesie dyscypliny i kibiców - dodał Jean Todt, prezydent FIA.
Porozumienie Concorde to najważniejszy dokument w F1. Reguluje on zasady sportowe i techniczne w perspektywie długoterminowej. Obecny dokument, obowiązujący w latach 2021-2025, jest pierwszym opracowanym przez Liberty Media, po tym jak amerykańska spółka przejęła F1 z rąk Berniego Ecclestone'a.
Amerykanie wzięli sobie za cel wyrównanie stawki F1 i zapowiedzieli koniec przywilejów dla największych ekip - dlatego początkowo takie teamy jak Mercedes czy Ferrari groziły opuszczeniem stawki. Nowa perspektywa finansowa jest znacznie korzystniejsza za to dla najmniejszych ekip, takich jak Williams czy Haas, które w ostatnich miesiącach ledwo wiązały koniec z końcem.
Czytaj także:
Ferrari zostaje w F1 na lata 2021-2025
Senna najszybszym kierowcą wszech czasów, Kubica 18.