F1. Białoruś wspiera… McLarena. Ogłoszono ważny kontrakt sponsorski

Białoruś targana jest protestami po wyborach prezydenckich. Tymczasem firma z tego kraju, Miory Steel, została jednym z głównych sponsorów McLarena. Jej loga pojawią się na kombinezach i bolidzie ekipy z Woking już od GP Belgii.

Łukasz Kuczera
Łukasz Kuczera
Carlos Sainz za kierownicą McLarena Materiały prasowe / McLaren / Na zdjęciu: Carlos Sainz za kierownicą McLarena
Od kilkunastu dni na Białorusi trwają protesty, które wybuchły po wyborach prezydenckich, które miał wygrać Alaksandr Łukaszenka. Zdaniem opozycji i wielu Białorusinów, wybory zostały jednak sfałszowane. Niespokojna sytuacja w kraju nie przeszkodziła w odtrąbieniu sukcesu, jakim jest fakt, że po raz pierwszy firma z Białorusi została sponsorem zespołu Formuły 1.

Miory Steel to przedsiębiorstwo, które zajmuje się produkcją blach ocynkowanych elektronicznie i blach walcowanych na zimno. Firma podpisała z McLarenem wieloletni kontrakt o wartości kilku milionów dolarów.

Dzięki temu porozumieniu logotypy białoruskiej firmy będą widoczne na kombinezonach pracowników i kierowców McLarena. Pojawią się także na bolidzie MCL35. Po raz pierwszy zobaczymy je już w nadchodzący weekend - przy okazji GP Belgii.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Lewis Hamilton zaskoczył sprzątaczkę. Tego się nie spodziewała

- Jesteśmy podekscytowani współpracą z McLarenem. To długofalowa inwestycja, bardzo korzystna dla obu stron. To pierwszy przypadek w historii suwerennej Białorusi, aby firma z tego kraju pojawiała się w F1. Ten sukces pozwala nam z optymizmem patrzeć w przyszłość. Jesteśmy przekonani, że rozwój naszych relacji będzie przebiegać w sposób harmonijny - przekazał Aleksiej Kawaloniak, szef firmy Miory Steel.

- Cieszymy się, że jako McLaren możemy się przyczynić do rozwoju marki Miory Steel, że pomożemy im w promowaniu swojego biznesu. Z niecierpliwością czekamy na rozpoczęcie współpracy - dodał Zak Brown, szef McLarena.

Nawiązanie współpracy z firmą z Białorusi to bez wątpienia dobra wiadomość dla McLarena, który poniósł spore straty finansowe wskutek pandemii koronawirusa. Kilkanaście tygodni temu firma była zmuszona zwolnić szereg pracowników - nie tylko z działów zajmujących się produkcją samochodów sportowych, ale też z zespołu F1.

Czytaj także:
Flavio Briatore ma koronawirusa. Trafił do szpitala
Renault rezygnuje z wojny przeciwko Racing Point

Czy McLaren w najbliższych latach powróci do ścisłej czołówki F1?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×