F1. Antonio Giovinazzi wypadkiem przekreślił swoje szanse? Włoch może wylecieć z Alfy Romeo

Materiały prasowe / Alfa Romeo Racing ORLEN / Na zdjęciu: Antonio Giovinazzi
Materiały prasowe / Alfa Romeo Racing ORLEN / Na zdjęciu: Antonio Giovinazzi

Antonio Giovinazzi rozbił bolid Alfy Romeo w GP Belgii. Wypadek na Spa-Francorchamps może mieć poważne konsekwencje dla Włocha. Wszystko wskazuje na to, że straci on miejsce w ekipie z Hinwil po sezonie 2020.

Już w zeszłym sezonie Antonio Giovinazzi dawał szefom Alfy Romeo argumenty za zakończeniem współpracy. Włoch bardzo długo czekał na pierwsze punkty w Formule 1, rozbijał bolid w błahych sytuacjach. Ostatecznie uratowało go to, że Ferrari ma prawo obsadzenia jednego fotela w stajni z Hinwil.

Jednak po sezonie 2020 przygoda Giovinazziego z Alfą Romeo może dobiec końca. Jak twierdzi dziennikarz Roger Benoit w szwajcarskim "Blicku", nad 26-latkiem zebrały się czarne chmury.

"Giovinazzi zezłomował swój bolid na 10. okrążeniu. Teraz szybki, ale nieregularny Włoch musi drżeć o swoją dalszą pracę w Hinwil. To zresztą nie był pierwszy raz, gdy Giovinazzi dostarczył do fabryki wrak swojego pojazdu" - napisał Benoit w raporcie po GP Belgii.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Lewis Hamilton zaskoczył sprzątaczkę. Tego się nie spodziewała

Przypomnijmy, że Giovinazzi doszczętnie rozbił Alfę Romeo na początku wyścigu F1 o GP Belgii. Włoch stracił panowanie nad maszyną i trafił w bariery ochronne. Jadący z tyłu George Russell, aby uniknąć trafienia w kolegę z toru, postanowił zjechać w lewo i celowo rozbił swojego Williamsa.

"Po przekroczeniu 30 wyścigów w F1, zawsze uśmiechnięty kierowca znalazł się w ślepej uliczce. Frederic Vasseur, szef Alfy Romeo, już rozgląda się za dwójką kierowców na sezon 2021. Giovinazziego prawdopodobnie nie ma już na jego liście" - zdradził Roger Benoit.

Skreślenie Antonio Giovinazziego może wpłynąć na przyszłość Roberta Kubicy. Zwłaszcza jeśli miejsce w Alfie Romeo dostanie jeden z młodych kierowców akademii talentów Ferrari - Mick Schumacher albo Robert Shwartzman.

Niezależnie od ostatecznego wyboru Vasseura, który lubi współpracować z młodymi kierowcami, w ekipie potrzebny będzie drugi zawodnik i to ze sporym bagażem doświadczeń. Trudno bowiem oczekiwać, aby młodzi Schumacher czy Shwartzman rozwijali bolid F1, nie mając w ogóle doświadczenia w królowej motorsportu.

Czytaj także:
Russell przerażony wypadkiem w GP Belgii
Wraz ze sprzedażą Williamsa zakończyła się pewna era w F1

Komentarze (6)
avatar
Babajaga77
31.08.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Antonio wczorajszym wypadkiem otworzył szerzej wrota do f1 dla Schumachera. 
avatar
The KLF
31.08.2020
Zgłoś do moderacji
7
0
Odpowiedz
A redaktor to wyścig oglądał? Bo Russell przywalił w oderwane koło Alfy, a nie celowo rozbił swój bolid. Głupoty wypisujesz Pan. 
avatar
A my swoje
31.08.2020
Zgłoś do moderacji
2
4
Odpowiedz
Skreślenie Antonio Giovinazziego może wpłynąć na przyszłość Roberta Kubicy. Robert, potrzymaj mi hot doga, sznurówkę muszę zawiązać. 
avatar
Y3322
31.08.2020
Zgłoś do moderacji
0
2
Odpowiedz
Nie umie jeździć a się pcha za kierownicę... 
avatar
Krzysztof 66
31.08.2020
Zgłoś do moderacji
4
1
Odpowiedz
Nie p.Redaktor zapomni oRK na pełnym etatacie kierowcy w F1 Roberta wyniki sã poza granicã i co go odala gra z oponami nie może wskoczyć wyczuć ich pracy sam to napniał jak jeździł w Williamsie Czytaj całość