F1. Robert Kubica i jego dwa niesamowite wyczyny. Polak znów wyróżniony

Getty Images / Na zdjęciu: Robert Kubica w barwach BMW Sauber
Getty Images / Na zdjęciu: Robert Kubica w barwach BMW Sauber

Robert Kubica nie ściga się już regularnie w F1, ale nie zmienia to faktu, że zapisał się na kartach historii. Nie tylko dyscypliny, ale też zespołu Sauber. Ten, pod nazwą Alfa Romeo, w ubiegły weekend świętował 500. występ w F1.

W tym artykule dowiesz się o:

Szwajcarskie Hinwil okazało się być jednym z ważniejszych miejsc w życiu Roberta Kubicy. To właśnie zespół z tej małej miejscowości dał mu szasnę debiutu w Formule 1 w roku 2006, gdy rywalizował w F1 pod nazwą BMW Sauber. Obecnie Szwajcarzy promują markę Alfa Romeo i znów stawiają na Kubicę. Polak jest rezerwowym i osobą odpowiedzialną za rozwój symulatora.

Ostatnie GP Turcji było dla Saubera 500. występem w F1. Przy tej okazji nie mogło zabraknąć wspomnień. - Jeśli chodzi o wynik, to trzeba powtórzyć Kanadę z 2008 roku. To jest nie tylko dla mnie, ale i dla Saubera jedyny wygrany wyścig. Lepiej mieć jedno zwycięstwo niż żadne. Szkoda jednak, że się zatrzymałem na jednym - mówił Kubica w Eleven Sports, pytany o jubileusz swojego zespołu.

- Historii do wspominania jest mnóstwo, ale lepiej je zachować dla siebie. W Sauberze nadal jest wiele osób, które pracowały tam przed laty. Może kiedyś umówimy się na piwo i porozmawiamy o różnych historiach - dodawał Kubica.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Maria Szarapowa szykuje formę na święta

Tymczasem magazyn "The Race" przygotował zestawienie dziesięciu najważniejszych wydarzeń w historii Saubera i nie mogło w nim zabraknąć Kubicy. Brytyjczycy wyróżnili krakowianina przede wszystkim za pierwsze pole position w historii tej stajni.

"W czerwcu 2005 roku BMW kupiło większościowy pakiet udziałów w zespole, zamieniając go w BMW Sauber w sezonie 2006. Następnie zajęło trzecie miejsce w klasyfikacji konstruktorów (drugie, po uwzględnieniu kary wykluczającej McLarena), ale dopiero w roku 2008 Sauber miał pierwsze pole position" - przypomniał dziennikarz Edd Straw.

"Robert Kubica startował z pole position w GP Bahrajnu, zamieniając pierwszą pozycję startową w trzecie miejsce w wyścigu, rozpoczynając tym samym najlepszy sezon w BMW Sauber pod względem wyników" - dodał brytyjski dziennikarz.

Skoro Kubica został pochwalony przez "The Race" za pierwsze pole position wywalczone dla BMW Sauber, to nie mogło i zabraknąć wyróżnienia za zwycięstwo w GP Kanady w roku 2008. Zwłaszcza że nikt przed nim ani po nim nie dokonał takiej sztuki.

"Rok po swoim potwornym wypadku w GP Kanady, Robert Kubica dał Sauberowi dzień chwały, dowożąc do mety w Montrealu dublet wraz z Nickiem Heidfeldem. Tamten wyścig zasłynął z tego, że Lewis Hamilton zderzył się z Kimim Raikkonen w alei serwisowej w momencie, gdy na jej końcu świeciło się czerwone światło" - przypomniał Edd Straw.

"Chociaż do zwycięstwa doszło w czasach BMW, to nadal trzeba je uznawać za sukces Saubera. Nie tylko dlatego, że firma nadal była obecna w nazwie zespołu, ale też z tego względu, że Peter Sauber posiadał w tamtym momencie 20 proc. akcji ekipy F1. Do dziś Kubica jest sfrustrowany, że zespół w tamtym okresie zbyt wcześnie skupił się na rozwoju maszyny na rok 2009, biorąc pod uwagę, że miał wtedy realne szanse walczyć o mistrzostwo świata" - dodał Straw.

Przypomnijmy bowiem, że po GP Kanady w roku 2008 polski kierowca znalazł się na czele klasyfikacji generalnej mistrzostw świata F1. "Kubica był w walce o tytuł aż do przedostatniej rundy, ale BMW w tamtym okresie było już skupione na rozwijaniu się pod kątem sezonu 2009, który zakończył się dla firmy wielkim rozczarowaniem i był dla niej ostatnim spędzonym w F1" - podsumował brytyjski dziennikarz.

Czytaj także:
George Russell broni się przed zarzutami
Syn Kimiego Raikkonena w F1?

Źródło artykułu: