Lewis Hamilton z powodu zakażenia koronawirusem nie mógł wystartować w Grand Prix Sakhiru, wyścigu kończącym tegoroczny sezon. Brytyjczyk już wcześniej miał zapewniony tytuł mistrzowski.
Jego miejsce w bolidzie Mercedesa zajął George Russell. Mógł nawet zwyciężyć, ale mechanicy założyli mu złe opony i 22-latek musiał ponownie pojawić się w alei serwisowej. Ostatecznie był 9. To sprawiło, że część fanów zaczęła wątpić w umiejętności Lewisa Hamiltona.
"Nie mogę pomóc, ale myślę, że Mercedes kwestionuje pensję Hamiltona wynoszącą 50 mln dolarów rocznie na każdym okrążeniu, które pokonuje George Russell. Założę się również, że Lewis żałuje, że nie wynegocjował nowego kontraktu przed tym wyścigiem" - napisał jeden z kibiców na Twitterze.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: LeBron James trenuje z córką
"Sir Jackie Stewart mówi, jak to wygląda. Jasne, że Hamilton może wygrywać, ale jego praca jest bardzo łatwa, prowadząc jeden z najlepszych samochodów w historii F1" - dodał kolejny, cytowany przez "Daily Mail".
Lewis Hamilton to siedmiokrotny mistrz świata. Jak informuje "Daily Mail", część obecnych kierowców twierdzi, że dominacja Mercedesa sprawia, że Formuła 1 staje się nudna.
Wcześniej Jackie Stewart przyznał, że nie uważa Hamiltona za najlepszego w historii. - Lewis też podjął dobrą decyzję, gdy opuścił McLarena na rzecz Mercedesa. Czapki z głów przed nim za podjęcie tego ryzyka. Jednak bolid Mercedesa i jego silnik są teraz o tyle przed konkurencją, że nawet nie da się Lewisa zestawiać z resztą stawki F1 - ocenił legendarny kierowca.
Czytaj także:
- Valtteri Bottas odpowiada na popis George'a Russella. "To był dla mnie bardzo zły wyścig"
- Zachwyty nad Georgem Russellem. "Nowa gwiazda się narodziła"