Charles Leclerc to kolejny kierowca Formuły 1, który zakaził się koronawirusem. Kilka dni temu na COVID-19 zachorował bowiem Lando Norris. Leclerc o pozytywnym wyniku testu na obecność koronawirusa opowiedział za pośrednictwem mediów społecznościowych.
- Cześć wszystkim. Mam nadzieję, że wszyscy jesteście bezpieczni. Chcę wam powiedzieć, że otrzymałem pozytywny wynik badania na obecność COVID-19. Jestem regularnie sprawdzany, zgodnie z protokołami mojego zespołu. Niestety dowidziałem się, że miałem kontakt z jedną z chorych osób. Od tego momentu sam poddałem się izolacji - powiedział Leclerc.
- Wykonałem później kolejny test, który okazał się pozytywny. Czuję się dobrze i mam łagodne objawy COVID-19. Będę przebywać w izolacji w domu w Monako, zgodnie z przepisami lokalnymi. Bądźcie zdrowi i uważajcie na siebie - dodał kierowca Ferrari.
Nie jest jasne, gdzie Leclerc zakaził się koronawirusem. Jednak na początku tego miesiąca 23-latek przebywał razem z dziewczyną na wakacjach w Dubaju. To również tam na COVID-19 zachorował Norris.
Leclerc ma sporo czasu, by wyzdrowieć i przygotować się kondycyjnie do nowego sezonu Formuły 1, który ruszy dopiero pod koniec marca w Bahrajnie.
W trakcie sezonu 2020 na COVID-19 zachorowali Sergio Perez, Lance Stroll i Lewis Hamilton.
Czytaj także:
Stanowcza reakcja F1 na plotki
Limit wydatków w F1 już działa
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: imponujące umiejętności Piotra Liska. Jest rewelacyjny