F1. Valtteri Bottas nie będzie stosować gierek przeciwko Lewisowi Hamiltonowi. "Ważne, by nie mieć konfliktów"

Materiały prasowe / Mercedes / Na zdjęciu: Valtteri Bottas
Materiały prasowe / Mercedes / Na zdjęciu: Valtteri Bottas

Valtteri Bottas od kilku lat nie potrafi pokonać Lewisa Hamiltona. Fin nie zamierza jednak stosować żadnych gierek, tak jak w sezonie 2016 robił to Nico Rosberg. - Naszą siłą jest to, że możemy współpracować - mówi Bottas.

Nico Rosberg jest ostatnim kierowcą w Formule 1, któremu udało się pokonać Lewisa Hamiltona. Niemiec dokonał tego w roku 2016, stosując przy tym szereg trików. Nie udostępniał Brytyjczykowi swoich danych, często wyprowadzał go z równowagi i doprowadził do ostrego konfliktu wewnątrz Mercedesa.

Sam Rosberg uznał, że nie jest w stanie powtórzyć swojego wyczynu i po sezonie 2016 zakończył karierę jako aktualny mistrz świata F1. Jego miejsce zajął Valtteri Bottas, który od kilku lat pozostaje w cieniu Hamiltona.

O ile Rosberg już kilkukrotnie sugerował Bottasowi, że powinien zastosować podobną taktykę względem Hamiltona, jeśli chce zdobyć tytuł mistrzowski w F1, o tyle Fin nie chce o tym słyszeć. - Myślę, że siłą naszego zespołu jest to, że możemy współpracować. Na pewno potrafimy się ścigać twardo przeciwko sobie, ale też wiemy, że ekipa czerpie korzyści z naszej współpracy - powiedział Bottas w rozmowie z motorsport.com.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: piękny gol piłkarki FC Barcelona. Trafiła idealnie!

- Dlatego nie będzie żadnego ukrywania ustawień czy czegoś w tym rodzaju. Team spirit w sportach zespołowych jest niedoceniany. To naprawdę ważne, aby motywacja była na wysokim poziomie, a w zespole nie było konfliktów. Sugerowano mi, abym stał się Rosbergiem. Tyle że ja nie jestem Nico. Wolę przemawiać na torze i podczas wyścigów - dodał 31-latek.

Zdaniem Bottasa, igranie z Hamiltonem nie przyniosłoby dobrych skutków. - Udało mi się dość dobrze poznać Lewisa i wiem, że stosowanie jakiś sztuczek nie przyniosłoby korzyści. Jestem pewien, że dla niego byłoby to irytujące. Marnowałbym tylko niepotrzebnie energię, a on byłby jeszcze bardziej zdenerwowany i zaczął jeździć jeszcze szybciej - skomentował Bottas.

Sytuacja jest o tyle trudna dla Fina, że jego kontrakt z Mercedesem wygasa po sezonie 2021. Spora część brytyjskich mediów domaga się od niemieckiego zespołu, by zrezygnował z Bottasa i zakontraktował na rok 2022 George'a Russella. Dlatego kierowca ze Skandynawii nie ma już prawa do błędu.

Czytaj także:
Stanowcza reakcja F1 na plotki
Limit wydatków w F1 już działa

Źródło artykułu: