Fernando Alonso trafił do szpitala w czwartek, po tym jak w godzinach popołudniowych uczestniczył w wypadku w okolicach Lugano w Szwajcarii. Dwukrotny mistrz świata Formuły 1 podczas jazdy rowerem zderzył się z kierowcą samochodu osobowego.
Alonso złamał żuchwę, ma też uszkodzone zęby. W piątek w szpitalu w Bernie przeszedł operację, która zakończyła się sukcesem. "Dziękuję za życzenia powrotu do zdrowia. Nic mi nie jest i nie mogę się doczekać rozpoczęcia sezonu 2021" - napisał w social mediach kierowca Alpine.
Zwłaszcza druga część komunikatu Alonso to bardzo dobra wiadomość dla fanów F1. Hiszpan nie powinien mieć większych problemów z wykurowaniem się na zimowe testy królowej motorsportu w Bahrajnie, które odbędą się w dniach 12-14 marca na torze Sakhir. Tam też dwa tygodnie później dojdzie do GP Bahrajnu. Będzie to inauguracja sezonu 2021.
Alonso do końca weekendu ma pozostać w szpitalu na obserwacji, bo specjaliści z placówki w Bernie chcą go mieć na oku. W przeciągu kilku dni, jeśli nie dojdzie do żadnych komplikacji, kierowca z Oviedo ma powrócić do lekkich treningów.
Równocześnie szwajcarska policja prowadzi śledztwo ws. wypadku. Wstępne ustalenia są takie, że to kierowca samochodu osobowego zawinił, nie dochowując ostrożności przy wykonywaniu manewru skrętu w lewo.
Czytaj także:
Pracownicy Hondy utknęli we Włoszech
Dwie gwiazdy młodego pokolenia w Mercedesie?
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Włodarczyk zaczepiła Kloppa. Co za umiejętności mistrzyni olimpijskiej