F1. Williams padł ofiarą hakerów. Zespół wydał oświadczenie

Materiały prasowe / Williams / Na zdjęciu: Williams FW43B
Materiały prasowe / Williams / Na zdjęciu: Williams FW43B

W piątek Williams ma przedstawić oficjalnie nowy bolid. Brytyjczycy zaplanowali z tej okazji huczną imprezę, a kibice za sprawą rozszerzonej rzeczywistości mieli zobaczyć model FW43B we własnych domach. Plany ekipie pokrzyżowali hakerzy.

W tym artykule dowiesz się o:

Przed kilkoma dniami Williams ogłosił ambitne plany związane z prezentacją modelu FW43B (szczegóły TUTAJ). Brytyjczycy ogłosili, że przygotowali dla kibiców Formuły 1 specjalną aplikację, za sprawą której nowy bolid będzie można zobaczyć we własnym domu.

Zespół F1 z Grove zapewniał, że wystarczy pobrać specjalną aplikację z App Store albo Google Play, aby na własne oczy zobaczyć bolid Williamsa w rozmiarach 1:1. Niestety, jak się okazało, nie będzie to możliwe.

"Aplikacja została zhakowana przed prezentacją bolidu, więc nie będzie to możliwe. Dlatego usunęliśmy ją zarówno z oficjalnego sklepu App Store, jak i Google Play" - napisał Williams w specjalnym oświadczeniu.

"Z niecierpliwością czekaliśmy na podzielenie się tym doświadczeniem z naszymi kibicami, szczególnie w tym trudnym czasie, gdy możliwość bezpośredniego przekazywania doświadczeń naszym fanom jest niestety niemożliwa. Możemy w tej sytuacji jedynie przeprosić" - dodał zespół.

Mimo ataku hakerów, w piątek Williams ma udostępnić w sieci zdjęcia i materiały filmowe związane z bolidem FW43B. Po raz pierwszy zobaczymy go w akcji podczas zimowych testów F1, jakie rozpoczną się w Bahrajnie 12 marca.

Kierowcami Williamsa w sezonie 2021 będą George Russell oraz Nicholas Latifi. Ekipa ma nadzieję, że nowa kampania F1 będzie dla niej znacznie lepsza. Ubiegły rok przyniósł bowiem zerowy dorobek punktowy. Taka sytuacja miała miejsce po raz pierwszy od roku 1977, kiedy to Frank Williams uruchomił własny zespół.

Czytaj także:
Bolid w barwach Rosji. Są kontrowersje
Kibice wejdą na trybuny w Bahrajnie. Jest jeden warunek

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: ale błąd. Co ten obrońca zrobił?!

Komentarze (0)