Kamery uchwyciły Matteo Renziego podczas inauguracji nowego sezonu Formuły 1 w Bahrajnie. Były premier Włoch przebywał w towarzystwie księcia Salmana, który jest następcą tronu w Arabii Saudyjskiej i odpowiada za ostatnie ruchy tego państwa.
Dzięki decyzjom Salmana od zeszłego roku saudyjski gigant paliwowy Aramco jest głównym sponsorem F1, a w sezonie 2021 zorganizowana zostanie pierwsza w historii edycja wyścigu o GP Arabii Saudyjskiej. Na tym jednak nie koniec, bo bliskowschodni reżim chce mieć również swój zespół.
Były premier Włoch został skrytykowany przez tamtejszą prasę za to, że w dobie lockdownu udał się na GP Bahrajnu i nie świecił przykładem przed obywatelami. - Jestem przyzwyczajony do tego typu ataków - powiedział agencji ANSA.
Inne włoskie media ustaliły, że jeszcze przed wizytą w Bahrajnie, Matteo Renzi odwiedził Arabię Saudyjską. "Autosprint" sugeruje nawet, że Włoch jest głównym kandydatem do objęcia rządów w zespole F1, jaki chcą powołać do życia Saudyjczycy. Mogłoby to sugerować, że nowa ekipa chce podjąć współpracę z Ferrari i liczy na dobre kontakty Renziego w ojczyźnie.
Matteo Renzi był premierem Włoch od lutego 2014 roku do grudnia 2016 roku. Obecnie zasiada we włoskim senacie.
Czytaj także:
Od przyjaźni do nienawiści w F1
Williams nie pójdzie na kompromisy
ZOBACZ WIDEO: Marcin Gortat wskazał kolejnego Polaka w NBA? "Nie będzie miał łatwo. Dużo się jeszcze może zmienić"