F1. W GP Emilia Romagna sensacja goni sensację! Takich emocji dawno nie było

Łukasz Kuczera 17 Kwietnia 2021, 15:16

Materiały prasowe / Mercedes / Na zdjęciu: Lewis Hamilton

• ELMS. Robert Kubica może być zadowolony. Udane kwalifikacje jego ekipy

Pierwszy segment kwalifikacji do GP Emilia Romagna szybko został przerwany czerwoną flagą, po tym jak wypadek miał Yuki Tsunoda. Młody Japończyk, który debiutuje w F1, w Bahrajnie pokazał się z dobrej strony, ale tym razem nie uniknął błędu.

Po wznowieniu sesji nietęgie miny miało kierownictwo Alfy Romeo. Zespół przystępował do GP Emilia Romagna z nadziejami na punkty, tymczasem Kimi Raikkonen i Antonio Giovinazzi nie przebrnęli nawet przez Q1. Giovinazzi miał przy tym spore pretensje do Nikity Mazepina, który miał mu przeszkodzić na szybkim okrążeniu. W efekcie wściekły Włoch nawet nie dokończył swojego ostatniego okrążenia.

W Q2 zameldowali się za to obaj kierowcy Williamsa, co w ostatnich czasach nie zdarza się zbyt często. Środkowej części kwalifikacji nie przebrnęli doświadczeni kierowcy i byli mistrzowie świata - Fernando Alonso oraz Sebastian Vettel, co spotkało się z rozczarowaniem w garażach Alpine i Aston Martina.

Ostatni fragment kwalifikacji przyniósł nie lada emocje. Podczas pierwszego przejazdu w Q3 Lewis Hamilton ustanowił czas 1:14.411. Gdy podczas drugiego przejazdu Brytyjczyk nie poprawił czasu, wydawało się, że to przekreśla szanse 36-latka na pole position. Tymczasem żaden z innych kierowców nie był w stanie przebić wyniku reprezentanta Mercedesa. Różnice były jednak minimalne. Drugi Sergio Perez stracił do Hamiltona ledwie 0,035 s., a trzeci Max Verstappen - 0,087 s.

Fatalnie w Q3 wypadł Valtteri Bottas - drugi z kierowców Mercedesa był dopiero ósmy. Fin stracił aż 0,487 s. do Hamiltona, choć korzysta z tego samego bolidu.

Follow @Kuczer13

Czytaj także:
Formuła 1 o krok od blamażu
Pracuje na miano najgorszego kierowcy F1