F1. Pracuje na miano najgorszego kierowcy. Aż trudno znaleźć coś na jego obronę

Materiały prasowe / Haas / Na zdjęciu: Nikita Mazepin
Materiały prasowe / Haas / Na zdjęciu: Nikita Mazepin

Nikita Mazepin w piątkowych treningach przed GP Emilia Romagna zanotował kolejne wypadki. Rosjanin ma fatalną passę w F1 i trudno znaleźć coś na jego obronę. - Za bardzo się stara - mówi Gunther Steiner, szef Haasa.

Nikita Mazepin znalazł się na ustach wielu kibiców Formuły 1 już po GP Bahrajnu, bo jego debiut w królowej motorsportu trwał ledwie dwa zakręty. Następnie młody Rosjanin wypadł z toru i rozbił się o bandy. W piątkowych treningach przed GP Emilia Romagna kierowca Haasa znów nie ustrzegł się błędów.

Mazepin był bliski wypadku już na początku porannego treningu F1, ale ostatecznie nie rozbił bolidu. Kilkadziesiąt minut później 22-latek miał mniej szczęścia, bo trafił maszyną w ścianę. Jakby tego było mało, również w popołudniowej sesji kierowca Haasa dwukrotnie popełniał rażące błędy.

Swojego kierowcę w obronę wziął Gunther Steiner. - Na pewnym etapie liczba tych "bączków" musi się u niego zmniejszyć. Jednak on się bardzo stara i wydaje mi się, że momentami stara się aż za bardzo. Musi znaleźć limit. Jednak to zadanie dla niego, a nie dla nas. Możemy mu pomóc, ale tak jak mówiłem wcześniej, proces uczenia się w F1 jest bolesny - powiedział szef Haasa, cytowany przez motorsport.com.

Włoch wierzy, że Mazepin ostatecznie upora się z problemem. - To będzie bolesne, ale w pewnym momencie to się skończy. Taką mam nadzieję - dodał Steiner.

Szef Haasa dodatkowo zwrócił uwagę, że bolid jego ekipy jest trudny w prowadzeniu, co nie ułatwia zadania debiutantowi. - W Bahrajnie musiał nauczyć się jazdy w wietrznych warunkach. Już w zeszłym roku nasza maszyna była marna w takich okolicznościach. To wywołało kilka "bączków". Mick Schumacher też miał jeden w GP Bahrajnu - zauważył Steiner.

- Nie planujemy kolejnych "bączków", ale to proces nauki. Dlatego nie będę określać czasu, do którego musi sobie z tym poradzić. Moim zdaniem, to się samo rozwiąże - podsumował szef Haasa.

Czytaj także:
Dwie gwiazdy F1 w konflikcie? Jest komentarz kierowcy
Lewis Hamilton oddał hołd księciowi Filipowi

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: to nie fotomontaż! Niesamowity popis gwiazdy NBA

Źródło artykułu: