F1. Mistrz świata niesprawiedliwie traktowany? Syn miliardera ma lepszy bolid

- Lance Stroll ma inną specyfikację bolidu - wypalił Sebastian Vettel po treningach przed GP Portugalii. To nie pierwszy raz, gdy Kanadyjczyk jest traktowany priorytetowo przez ekipę. Nie powinno to jednak dziwić, bo Aston Martin należy do jego ojca.

Łukasz Kuczera
Łukasz Kuczera
Sebastian Vettel Materiały prasowe / Aston Martin / Na zdjęciu: Sebastian Vettel
Sebastian Vettel trafił do Aston Martina, aby zapomnieć o koszmarze, jaki przeżywał przez ostatnie dwa lata w Ferrari. Na razie czterokrotnemu mistrzowi świata Formuły 1 w stajni z Silverstone idzie jak po grudzie. Po dwóch wyścigach 33-latek nie ma na swoim koncie ani jednego punktu, a lepsze tempo prezentuje Lance Stroll.

W treningach F1 przed GP Portugalii Stroll był w stanie wbić się do czołowej dziesiątki, podczas gdy Vettel meldował się na szarym końcu stawki. Czy to frustruje Niemca? - Niezupełnie - powiedział kierowca Aston Martina w Sky.

Były mistrz świata F1 zwrócił jednak uwagę na to, że dysponuje innym bolidem niż jego kolega. - W ten weekend Lance ma nieco inną specyfikację samochodu. To daje mu sporą przewagę. Mam nadzieję, że wykona kolejny krok naprzód - dodał Vettel.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: jeden gest partnerki i ruszyła lawina. Tam trafi Cristiano Ronaldo?!

Jak zwrócili uwagę eksperci, to nie pierwszy raz, gdy zespół należący do Lawrence'a Strolla traktuje priorytetowo syna kanadyjskiego miliardera. - Przecież w zeszłym roku mieliśmy to samo. Sergio Perez był zły, gdy Lance otrzymywał nowe części i miał zupełnie inny bolid niż on - ocenił w Sky Ralf Schumacher, były kierowca F1.

- To mały zespół. Nie mają odpowiednich zasobów, więc muszą zaoszczędzić trochę pieniędzy. Zrobić części tylko dla jednego kierowcy i sprawdzić, czy one działają. Może to zabrzmi dziwnie, ale Lance jest teraz szybszym kierowcą niż Sebastian - dodał młodszy z braci Schumacherów.

Zdaniem Gerharda Bergera, wydarzenia z Aston Martina to kolejny dowód na to, że Vettel powinien myśleć nad końcem kariery w F1. - Już po zeszłym sezonie radziłem mu, aby dał sobie spokój - powiedział Austriak w "Kolner Express".

- Gdybym był na jego miejscu, cieszyłbym się z tego, że jestem czterokrotnym mistrzem świata F1, że czasem pojawię się na jakimś wyścigu klasyków. Można się też cieszyć innymi pięknymi rzeczami, które oferuje życie - dodał Berger.

Czytaj także:
Kierowcy bojkotują Facebooka i Twittera
George Russell odbył szczerą rozmowę z Toto Wolffem

Czy Sebastian Vettel wróci jeszcze do czołówki F1?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×