Gdy drugi z czwartkowych treningów Formuły 1 przed GP Monako padł łupem Ferrari, kierowcy przecierali oczy ze zdumienia, bo włoski zespół od niemal dwóch lat nie wygrał wyścigu. - Aż trudno w to uwierzyć - komentował wyniki sesji Charles Leclerc.
Monakijczyk w sobotę pokazał, że dobre tempo w czwartek nie było dziełem przypadku. Leclerc raz za razem poprawiał swoje czasy i pewnie czuł się na czele stawki F1. Kroku dotrzymywał mu Carlos Sainz. Hiszpan był w stanie nawet przebić wynik Monakijczyka. Za sprawą rezultatu 1:11.341 kierowca z Madrytu długo utrzymywał się na prowadzeniu.
Plany kierowcom F1 pokrzyżował Nicholas Latifi. Kanadyjczyk rozbił się pod koniec sobotniego treningu przed GP Monako, gdy niemal cała stawka szykowała się do założenia miękkiego ogumienia i dokonania symulacji kwalifikacji. - K..., rozbiłem się. Przepraszam - mówił kierowca Williamsa, który w momencie kraksy miał lepszy czas niż George Russell. Jednak wypadek najpewniej zepsuł humor Latifiemu, bo nie ma pewności, czy mechanicy odbudują jego maszynę przed kwalifikacjami.
Sprzątanie bolidu Latifiego zajęło kilka minut, po czym wznowiono trening. W samej końcówce sesji Max Verstappen z Red Bull Racing osiągnął czas 1:11.294, co dało mu pierwszą pozycję. Holender okazał się szybszy o 0,047 s. od Sainza.
Na niespełna minutę przed końcem sesji bolid rozbił Mick Schumacher. Z samochodu Haasa niewiele zostało, a to zmusiło sędziów do przerwania treningu. Sesja nie została już wznowiona. W kwalifikacjach, które rozpoczną się o godz. 15, najpewniej zabraknie młodego Niemca. Mechanicy Haasa raczej nie zdążą odbudować jego bolidu.
F1 - GP Monako - 3. trening - wyniki:
Poz. | Kierowca | Zespół | Czas/strata |
---|---|---|---|
1. | Max Verstappen | Red Bull Racing | 1:11.294 |
2. | Carlos Sainz | Ferrari | +0.047 |
3. | Charles Leclerc | Ferrari | +0.258 |
4. | Valtteri Bottas | Mercedes | +0.471 |
5. | Sergio Perez | Red Bull Racing | +0.523 |
6. | Lando Norris | McLaren | +0.694 |
7. | Lewis Hamilton | Mercedes | +0.726 |
8. | Kimi Raikkonen | Alfa Romeo | +1.004 |
9. | Pierre Gasly | Alpha Tauri | +1.063 |
10. | Sebastian Vettel | Aston Martin | +1.243 |
11. | Antonio Giovinazzi | Alfa Romeo | +1.245 |
12. | Lance Stroll | Aston Martin | +1.406 |
13. | Daniel Ricciardo | McLaren | +1.665 |
14. | Mick Schumacher | Haas | +1.845 |
15. | Fernando Alonso | Alpine | +2.035 |
16. | Nikita Mazepin | Haas | +2.096 |
17. | George Russell | Williams | +2.153 |
18. | Nicholas Latifi | Williams | +2.181 |
19. | Yuki Tsunoda | Alpha Tauri | +2.228 |
20. | Esteban Ocon | Alpine | +2.320 |
Czytaj także:
Williams ma ofertę dla George'a Russella
Skandal w F1 wisi w powietrzu
ZOBACZ WIDEO: #dziejsiewsporcie: wypadek za wypadkiem. Tak wyglądał wyścig w Genk