Alfa Romeo pojawiła się w Formule 1 w roku 2018 jako główny sponsor Saubera, czyli zespołu F1 z Hinwil. W kolejnym sezonie współpracę zacieśniono, a Szwajcarzy zgodzili się usunąć własny brand z nazwy ekipy, aby Włosi mogli skuteczniej promować swoje samochody poprzez królową motorsportu. Obecna umowa o partnerstwie wygasała po sezonie 2021 i na przestrzeni ostatnich miesięcy nie brakowało plotek, że Alfa Romeo wycofa się z F1.
Firma spod Mediolanu za sprawą F1 miała poprawić wyniki sprzedaży swoich samochodów, ale tak się nie stało. Dodatkowo niedawno doszło do fuzji gigantów na rynku motoryzacyjnym, za sprawą której powstał gigant Stellantis. Spekulowano, że w tej sytuacji nowy podmiot będzie chciał promować inną z marek w motorsporcie.
Wszelkie spekulacje w środę dobiegły końca - Alfa Romeo poinformowała o podpisaniu wieloletniego porozumienia z Sauberem. Tym samym włoski producent samochodów pozostanie w F1. To decyzja, która może wpłynąć też na losy Roberta Kubicy.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: ale widok! Polska pięściarka relaksuje się na Karaibach
Obie strony przekazały, że podpisano "wieloletnią umowę", której zapisy będą rewidowane po każdym sezonie. Nieznane pozostają kwoty, jakie Alfa Romeo będzie przelewać na konta Szwajcarów, ale poprzedni kontrakt miał opiewać na ok. 30 mln dolarów za sezon.
- Alfa Romeo to historyczna marka motoryzacyjna, która narodziła się na torze wyścigowym. Dlatego z dumą kontynuujemy tę tradycję, która jest w naszym DNA. Kieruje nami pasja i doskonałość. Formuła 1 to najnowocześniejsze laboratorium dla przyszłej elektryfikacji naszej gamy samochodów, z jasną wizją przyszłości - przekazał Jean-Philippe Imparato, dyrektor generalny Alfy Romeo.
- Cieszymy się, że możemy ogłosić przedłużenie współpracy. Alfa Romeo w ostatnich latach była niesamowitym partnerem dla nas i jesteśmy podekscytowani na myśl o nowych rozdziałach tej kooperacji, które dopiero nadejdą. Nowe przepisy w F1 w roku 2022 dają nam szansę na zrobienie kolejnego kroku naprzód - dodał Frederic Vasseur, szef ekipy z Hinwil.
Decyzja Alfy Romeo oznacza, że ekipa z Hinwil nadal korzystać będzie z silników Ferrari. Nie wiadomo jednak, czy Włosi nadal będą posiadać prawo wyboru jednego kierowcy tego zespołu. Jeśli nie, bez wątpienia wzrosną szanse Roberta Kubicy na kolejny powrót do F1.
Szwajcarski zespół musi też rozwiązać kwestię dalszej współpracy z Orlenem, który jest partnerem tytularnym Alfy Romeo w F1 od roku 2020. Pozostanie włoskiego producenta w królowej motorsportu oznacza, że rola płockiego giganta paliwowego raczej się nie zwiększy. Możliwa jest jedynie współpraca na warunkach zbliżonych do obecnych.
Czytaj także:
George Russell odniósł się do spekulacji transferowych
Kolejny Schumacher puka do bram F1