Formuła 1 w ten weekend wraca z wakacji - kierowcy rywalizować będą o punkty w GP Belgii na torze Spa-Francorchamps. Jeszcze kilka tygodni temu Toto Wolff zapewniał, że w tym terminie już wszystko będzie jasne i kibice dowiedzą się, kto zostanie partnerem Lewisa Hamiltona w sezonie 2022.
- W Belgii będziecie mieć do mnie dużo pytań - zapewniał Austriak, który niemal od początku roku musi poruszać temat tego, czy George Russell zastąpi Valtteriego Bottasa.
Jednak w rozmowie z "Bildem" szef Mercedesa przesunął w czasie termin podjęcia decyzji. - Wybieramy pomiędzy stabilizacją, którą zapewnia Valtteri, a talentem George'a. Do tego drugiego należy przyszłość - powiedział Wolff.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: świetna forma żony Kota. A zaledwie kilka miesięcy temu urodziła dziecko
- Chcę, aby sprawa została załatwiona we wrześniu, aby obaj znaleźli się w takiej sytuacji, w której mogą załatwić sobie kontrakty na sezon 2022 - dodał szef Mercedesa.
Słowa Austriaka wywołały jednak konsternację w padoku F1. Wśród dziennikarzy i szefów innych ekip panuje przekonanie, że Russell przeniesie się do Mercedesa w roku 2022. Wszelkie formalności związane z jego kontraktem miały zostać dopięte jeszcze przed wakacjami w F1.
Z kolei Bottas od kilku tygodni szuka już sobie pracy poza Mercedesem. Przy okazji GP Węgier jego menedżer prowadził zaawansowane rozmowy z Alfą Romeo, gdzie Fin ma zastąpić swojego rodaka - Kimiego Raikkonena.
Czytaj także:
Obajtek o dramacie Kubicy w 24h Le Mans
Pokazano załamanego Roberta Kubicę. Serce pęka