Lando Norris rozbił się w deszczowych kwalifikacjach Formuły 1 do GP Belgii. Do wypadku 21-latka doszło przy sporej prędkości w zakręcie Eau Rouge, a zniszczenia w modelu MCL35M były dość poważne. Dlatego od początku było jasne, że najprawdopodobniej Norris otrzyma karę przed niedzielnym wyścigiem F1.
McLaren poinformował w niedzielny poranek, że ostatecznie mechanicy musieli wymienić skrzynię biegów w samochodzie Norrisa. To dla młodego Brytyjczyka oznacza karne przesunięcie na polach startowych GP Belgii.
Chociaż Norris po wypadku w Q3 został sklasyfikowany na 10. miejscu, to finalnie zobaczymy go na 14. pozycji startowej.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: polska mistrzyni i 110 kg ciężaru. Jest moc!
Przypomnijmy, że zaraz po wypadku Norris został przewieziony do pobliskiego szpitala w związku z bólem w nodze i ręce. Szczegółowe badania nie wykazały jednak u niego poważniejszych obrażeń. W efekcie medycy dali mu zgodę na występ w GP Belgii.
"Jestem poobijany, ale czuję się na tyle dobrze, aby ścigać się w niedzielę. Dziękuję za wszystkie wiadomości" - przekazał Norris w mediach społecznościowych.
Czytaj także:
Formuła 1 przedstawiła nowy kalendarz. Sezon krótszy
Najnowsze wiadomości ze szpitala ws. Lando Norrisa