Robert Kubica jako rezerwowy Alfy Romeo musi być gotowy na wskoczenie do bolidu Formuły 1 w każdym momencie. W sobotni poranek, po tym jak potwierdzono zakażenie koronawirusem u Kimiego Raikkonena, polski kierowca stanął przed nie lada szansą. Równocześnie 36-latka czeka trudne zadanie.
F1 od 36 lat nie ścigała się na torze w Zandvoort, przez co kierowcy nie mają wiedzy na temat zachowania bolidów na tym obiekcie. Sam Kubica ma doświadczenia z Holandii z niższych serii wyścigowych, ale miało to miejsce niemal 20 lat temu.
- Robert ma za sobą dzień testowy, kilka piątkowych treningów. Pod tym względem jest gotowy do jazdy, ale nigdy nie jest łatwo wskoczyć tak nagle do bolidu - skomentował sytuację w Eleven Sports szef Alfy Romeo, Frederic Vasseur.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: polska mistrzyni i 110 kg ciężaru. Jest moc!
- Mam nadzieję, że Robert będzie miał frajdę z jazdy, ale to jest trudne miejsce, by nagle wskoczyć do bolidu - dodał Francuz.
Jak podkreślił Vasseur, Raikkonen jest rozczarowany sytuacją i tym, że nie będzie mógł wystąpić w GP Holandii, ale na szczęście Fin jest zaszczepiony przeciwko COVID-19. - Musi mieć negatywny wynik testu, aby w ogóle opuścić Holandię. Dopiero jak to się wydarzy, to będziemy myśleć, co dalej - skomentował sytuację Vasseur, pytany o ewentualny start Fina w kolejnym GP Włoch.
Kubica weźmie udział w trzeciej sesji treningowej F1 przed GP Holandii, której początek zaplanowano na godz. 12. Relacja NA ŻYWO z tego treningu na WP SportoweFakty. Natomiast o godz. 15 rozpoczną się kwalifikacje do GP Holandii. Relacja również na naszym portalu.
Czytaj także:
Mercedes próbuje zablokować transfer kierowcy
Alfa Romeo rozwiała wątpliwości. Decyzja podjęta