Wałbrzych nie ma toru wyścigowego ani tradycji związanych z Formułą 1, ale kilka lat temu doczekał się ulicy Ayrtona Senny. Był to pomysł Jerzego Mazura - byłego polskiego kierowcy wyścigowego, a następnie przedsiębiorcy, który w rejonie byłych terenów kopalnianych w dzielnicy Rusinowa prowadzi swój biznes.
Na ulicy Senny jednak się nie skończyło. Trzykrotny mistrz świata F1 doczekał się w Wałbrzychu swojego pomnika. To ewenement, bo dotąd Brazylijczyk miał trzy monumenty na całym świecie - w ojczyźnie, na torze Imola - miejscu swojej śmierci, a także w Wielkiej Brytanii - na torze Donington Park.
Skąd pomysł na pomnik Ayrtona Senny w Wałbrzychu?
Jerzy Mazur karierę zaczynał w latach 60. Ścigał się Wartburgiem czy Fiatem 126p. Pojawiał się na rajdowych oesach, ale też w wyścigach Formuły Ester czy Rajdzie Dakar. Gdyby urodził się w innych czasach, być może miałby szansę spróbować swoich sił w Formule 1. - Urodziłem się z samochodem za pan brat - mówi o sobie.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: siatkarze grają nie tylko w Europie! Co za akcja
To właśnie on wpadł na pomysł, by Wałbrzych miał pomnik Senny. Dlaczego? - Każdy jest tym pomysłem zdziwiony i pyta dlaczego. To wynika z mojej natury - twierdzi wałbrzyszanin w rozmowie z WP SportoweFakty.
Mazur postanowił wyróżnić Sennę nie tyle ze względu na jego wielkie umiejętności za kierownicą, co za działalność charytatywną. Brazylijczyk nigdy bowiem nie zapomniał, skąd się wywodzi, wspierał dzieci z dzielnic nędzy w swojej ojczyźnie. Często robił to anonimowo. - Świat potrzebuje więcej takich ludzi jak Senna, a mniej jak Gates, który pomaga światu, gdy widzi w tym interes. Ratujmy ten świat, ratujmy ludzkie wartości i nie zapominajmy o słabszych - komentuje były kierowca.
Wpływ na dzisiejszą postawę Mazura miało m.in. trudne dzieciństwo, o którym sam opowiada niechętnie, gdyż kosztuje go to sporo emocji i bólu. - Dzieci nie mogą umierać z głodu. Dzieci nie mogą być wykorzystywane przez tych ubranych w czarne czy purpurowe ubrania. To jest mój apel. Jeśli przy okazji postawienia pomnika Senny w Wałbrzychu ktoś zwróci na to uwagę, uznam to za mój sukces - twierdzi.
Pomnik na terenie muzeum
Pomnik Ayrtona Senny stanął na terenach, gdzie wcześniej w Wałbrzychu funkcjonowała kopalnia i szyb Teresa. Obecnie są tam m.in. salon samochodowy prowadzony przez Mazura, stacja serwisowa oraz pierwsze w Polsce Muzeum Górnictwa i Sportów Motorowych. W nim znajdziemy m.in. eksponaty związane z karierą takich kierowców jak Robert Kubica, Nasser Al-Attiyah czy Adam Małysz.
- Odrestaurowałem te tereny ze swoich pieniędzy. Nie dostałem na to ani złotówki z Ministerstwa Kultury, władz miasta, konserwatora zabytków czy też innych instytucji. Wkrótce czeka mnie m.in. poważna naprawa dachu w tutejszych budynkach. Będę musiał sprzedać swoje prywatne samochody, aby znaleźć na to środki - opowiada Mazur.
Wałbrzyszanin na projekt pomnika Senny poświęcił ponad trzy lata. - Kosztowało mnie to mnóstwo emocji i energii - mówi Mazur. Na jego odsłonięciu pojawiły się legendy polskiego motorsportu - Sobiesław Zasada, Krzysztof Hołowczyc, Rafał Sonik czy Maciej Wisławski.
- Senna był człowiekiem, który stworzył dziedzictwo, którego nie da się powtórzyć. Jego perfekcjonizm, miłość do sportu, umiejętność przekazywania innym tego, co kocha - to go wyróżniało. Jerzy Mazur to kontynuuje tutaj w Wałbrzychu i pokazuje, że można robić rzeczy piękne - komentuje Hołowczyc.
Podziękowania z Brazylii
Dumny z odsłonięcia pomnika Senny w Wałbrzychu jest ambasador Brazylii w Polsce, Hadil Fontes da Rocha Vianna. Nie ukrywa on, że były mistrz F1 stał się dla jego rodaków bohaterem narodowym. - Senna był dla Brazylijczyków wzorem zwycięstwa - mówi.
- Zawdzięczmy mu wiele z najbardziej magicznych momentów w najważniejszej kategorii wyścigów samochodowych na świecie. Ayrton ustanowił nowy poziom doskonałości w tym sporcie. Inspirował i do dziś inspiruje zawodników w Brazylii i na całym świecie. Co więcej, Ayrton był wzorem do naśladowania również poza torem. Wspierał programy pomocy filantropijnej, w szczególności projekty dla dzieci z ubogich rodzin - dodaje Hadil Fontes da Rocha Vianna.
Senna zmarł tragicznie wskutek wypadku podczas GP San Marino na torze Imola w roku 1994. Jego dzieło jest jednak kontynuowane przez specjalny instytut, założony przez rodzinę brazylijskiego kierowcy. Oferuje on wsparcie i możliwość rozwoju dzieciom i młodzieży z ubogich rodzin.
"To dla nas wielka duma i satysfakcja, że otrzymujemy wiadomość od naszych drogich przyjaciół z Polski o kolejnym fantastycznym hołdzie złożonym Ayrtonowi Sennnie. Nasza rodzina wspiera i docenia wszelkie inicjatywy, które pomagają zachować żywym dziedzictwo Ayrtona dla kolejnych pokoleń" - napisała w specjalnym liście do Jerzego Mazura siostra zmarłego sportowca, Bianca Senna.
Czytaj także:
Max Verstappen nie martwi się karą. "Nic nie jest stracone"
Chiński gigant wspiera kierowcę. Zła wiadomość dla Orlenu