Szef Alfy Romeo wściekły. Wszystko przez sugestie kierowcy
Antonio Giovinazzi po GP Meksyku nie wykluczał, że kiepska strategia jego zespołu to efekt sabotażu. Słowa Włocha rozwścieczyły Frederica Vasseura. - Byłem zaskoczony jego reakcją - stwierdził szef ekipy z Hinwil.
Złość Giovinazziego była spowodowana tym, że zaraz po starcie GP Meksyku znalazł się on na szóstym miejscu. Alfa Romeo bardzo wcześnie wezwała go jednak na pit-stop, co okazało się błędem. 27-latek utknął później na torze za wolniejszymi kierowcami i wypadł poza punktowaną dziesiątkę.
- Na pewno, gdy jesteś na szóstym miejscu, a kończysz na jedenastym, to strategia nie jest idealna. Postawiliśmy na wcześniejszy pit-stop w oparciu o informacje, jakie mieliśmy w tamtym momencie. Zgodziłem się na taką strategię, bo wydawało mi się, że wyjedziemy na tor za dość szybkim Ricciardo. Tyle że on miał uszkodzony bolid i blokował Antonio. W tym momencie jego wyścig się skończył - powiedział w Sky Italia Frederic Vasseur.
ZOBACZ WIDEO: Lewandowski ostro o polskim systemie szkolenia. "Nie mogę powiedzieć, że widać światełko w tunelu"Francuz po komentarzach Giovinazziego o możliwym sabotażu był rozwścieczony. - Byłem zaskoczony jego reakcją. Dlatego porozmawiałem z Antonio, aby wyjaśnić mu, dlaczego postąpiliśmy w taki sposób - dodał szef Alfy Romeo.
- Szkoda mi Antonio, bo naprawdę dobrze wystartował. Szkoda też zespołu, bo gdybyśmy zdobyli szóste i ósme miejsce w Meksyku, to prawie doganialibyśmy Williamsa w klasyfikacji F1. Żal mi Antonio, ale jego komentarze były zbyt ostre - stwierdził Vasseur.
To nie pierwszy problem w relacjach Giovinazzi-Alfa Romeo. Wcześniej, bo przy okazji GP Turcji włoski kierowca zignorował polecenia zespołowe i nie przepuścił Kimiego Raikkonena. W ten sposób ekipa straciła szansę na punkty na Istanbul Park.
- W fabryce pracuje 500 osób dla Antonio i Kimiego. Nie można myśleć, ani nawet sugerować, że ktoś robi coś celowo przeciwko kierowcom. Dlatego byłem wściekły po tych słowach Antonio. Tym bardziej że mocno na niego naciskaliśmy w ostatnich sezonach i dawaliśmy mu kolejne szanse. Taki komentarz w tym momencie był czymś bardzo nieżyczliwym dla mojej osoby, firmy i sponsorów - podsumował Vasseur.
Wkrótce relacje Giovinazziego i Alfy Romeo zakończą się. Umowa z Włochem po sezonie 2021 nie zostanie przedłużona. Jego miejsce zajmie Guanyu Zhou.
Czytaj także:
Klamka zapadła? Ważą się losy Orlenu w F1
Jest decyzja Alfy Romeo dotycząca Roberta Kubicy!