Chociaż Mercedes zdobył siedem ostatnich tytułów mistrzowskich w Formule 1 i jest niepokonany od roku 2014, to w ostatnich miesiącach musi się mierzyć z utratą cenionych pracowników. Pierwszy łowy w niemieckim zespole rozpoczął Red Bull Racing, który w szeregach Mercedesa znalazł specjalistów z zakresu silników i w oparciu o nich tworzy własny dział zajmujący się jednostkami napędowymi.
Teraz cios Mercedesowi zadał Aston Martin, do którego wkrótce przeniesie się Eric Blandin. Brytyjczyk w ostatnich latach w zespole z Brackley pełnił funkcję szefa aerodynamiki.
Blandin jest jednym z bardziej doświadczonych inżynierów w świecie F1 i zbiera bardzo dobre opinie za swoją pracę. W swoim CV posiada m.in. pracę dla Jaguara, Red Bull Racing i Ferrari. W Mercedesie spędził ostatnią dekadę.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: grał im na nosie, ale miał pecha. Ochroniarz był jak... gepard!
Aston Martin poinformował, że transfer Blandina odbędzie się w sposób "polubowny". Oznacza to, że Niemcy nie będą rzucać kłód pod nogi swojemu pracownikowi i zezwolą mu na dość szybkie rozpoczęcie pracy w nowej strukturze. Równocześnie zespół z Silverstone nie poinformował, jakie stanowisko obejmie Blandin w Aston Martinie.
Brytyjczycy w ostatnich miesiącach należą do najbardziej aktywnych zespołów na rynku transferowym w F1. To kwestia inwestycji Lawrence'a Strolla, który przejął ekipę w połowie 2018 roku. Do Aston Martina trafili m.in. Dan Fallows z Red Bull Racing i Luca Furbatto z Alfy Romeo.
Dodatkowo Aston Martin zakontraktował jako dyrektora generalnego Martina Whitmarsha, który przed laty odnosił sukcesy w F1 wraz z McLarenem.
Kanadyjski miliarder inwestuje ogromne kwoty w zespół i liczy, że w Silverstone powstanie nowa potęga F1. Aby stworzyć personelowi idealne warunki do pracy, Stroll postanowił też wybudować nową i znacznie większą fabrykę. Powstaje ona w sąsiedztwie obecnych zakładów.
Czytaj także:
Wyścig F1 na placu budowy? Tor w Arabii Saudyjskiej wciąż niegotowy
Alarm w zespole Roberta Kubicy. Poważny problem do rozwiązania