Chińczycy już dzwonią. Alfa Romeo budzi zainteresowanie

Materiały prasowe / Alfa Romeo Racing ORLEN / Na zdjęciu: Robert Kubica (po lewej) i Frederic Vasseur
Materiały prasowe / Alfa Romeo Racing ORLEN / Na zdjęciu: Robert Kubica (po lewej) i Frederic Vasseur

- W ostatnich tygodniach zadzwoniło do nas więcej sponsorów niż przez ostatnich 25 lat - mówi Frederic Vasseur. Alfa Romeo, po tym jak zakontraktowała Guanyu Zhou, budzi ogromne zainteresowanie w Chinach.

Guanyu Zhou będzie nowym kierowcą Alfy Romeo w sezonie 2022, stając się tym samym pierwszym Chińczykiem w Formule 1. Zakontraktowanie 22-latka wiąże się z pakietem sponsorskim, który miał on zapewnić szwajcarskiej ekipie. Nieoficjalnie mówi się o ok. 25-30 mln dolarów.

- Nie chcę podawać żadnych liczb. Nie wydobędziecie ich ode mnie. Jednak pewne jest, że zapewni nam pewne wsparcie. Tu nie chodzi o to, co przynosi Zhou do firmy. Pojawia się wokół niego dużo hałasu i myślę, że ten transfer to duża szansa dla firmy. W ostatnich tygodniach zadzwoniło do nas więcej sponsorów niż przez ostatnich 25 lat - powiedział "Motorsport Magazin" Frederic Vasseur, szef Alfy Romeo.

- Dla firmy, dla wszystkich sponsorów - to szansa i razem będziemy podążać w tym kierunku. Pojawia się zamieszanie co do tego, skąd pochodzi ten budżet. Jednak Chiny to szansa dla nas, innych zespołów i ogólnie całej F1. To wszystko się uda, jeśli Zhou będzie notował dobre wyniki w F1. Zawsze chodzi o równowagę. Sprawdźcie, co osiąga w F2. Myślę, że stać go również na taką jazdę w F1 - dodał Vasseur.

ZOBACZ WIDEO: Robert Kubica mówi o swojej karierze. "To, co się dzieje, było dalekie od wyobrażalnego"

Francuz podkreślił, że wybór Zhou to "decyzja firmy", nawiązując do tego, że wcześniej Ferrari miało prawo obsadzenia jednego miejsca w szwajcarskim zespole. Włosi stracili ten przywilej, co okazało się kiepską wiadomością dla Antonio Giovinazziego. 27-latek po trzech sezonach żegna się z F1.

- Podziękowałem Antonio za trzy sezony, w których wspólnie pracowaliśmy. Było trochę wzlotów i upadków, ale każdy kto zarządzał zespołem wie, że tak zawsze się dzieje. Chcę jednak zachować pozytywy z tej współpracy i dobre relacje z Antonio. Musimy nadal pozostać profesjonalistami. Jesteśmy w małym świecie, w którym nadal możesz współpracować w przyszłości. Tutaj albo gdzie indziej - ocenił Vasseur.

Giovinazzi w mediach społecznościowych zaatakował jednak Alfę Romeo i stwierdził, że o wyborze Zhou zadecydowały pieniądze. - To była globalna decyzja. Rozpoczynamy nową podróż w F1 i musieliśmy podjąć pewne decyzje. Ona się opiera na wynikach zespołu w roku 2022. Moim zadaniem jest wybrać najlepszą opcję - skomentował szef Alfy Romeo.

- Wydajność opiera się na połączeniu kierowców, współpracy technicznej, relacjach z inżynierami i budżecie. Jeśli złożysz to wszystko razem, to myślę, że nasza decyzja o wyborze Zhou była dobra - dodał Vasseur.

Zhou obecnie należy do akademii talentów Alpine, ale jego umowa wygaśnie z końcem roku 2021. Dlatego trafi do Alfy Romeo jako wolny kierowca. - Francuzi byli na tyle uczciwi, że pozwolili nam rozmawiać z nim wcześniej. Mówiliśmy o tym dość otwarcie. Jednak nie znam szczegółów relacji Alpine-Zhou - podkreślił szef Alfy Romeo.

Czytaj także:
"Zaakceptowałem, że umrę". Rok temu świat wstrzymał oddech
Konflikt w Alfie Romeo. Odszedł z powodu kierowców

Komentarze (0)