Pascal Picci należał do osób, które uratowały Saubera przed bankructwem. Po tym jak zespół Formuły 1, funkcjonujący obecnie pod nazwą Alfa Romeo, został przejęty przez Longbow Finance, a następnie Islero Investments, Szwajcar stanął na czele funduszu zarządzającego ekipą F1.
Niedawno media obiegła informacja o rezygnacji 63-latka i spekulowano, że ma ona związek z nieudanymi rozmowami ws. sprzedaży Saubera. Kilka tygodni temu bliski kupienia zespołu był Michael Andretti, ale ostatecznie negocjacje zakończyły się fiaskiem.
Powód okazał się zupełnie inny. - Nie chcę być w przyszłości związany z kierownictwem i decyzjami Frederica Vasseura. Nie mogę nic więcej dodać - powiedział Picci w rozmowie z motorsport.com.
ZOBACZ WIDEO: Robert Kubica o swojej przyszłości. "W grę wchodzą 2-3 czołowe zespoły"
Ciągnięty za język, Szwajcar z włoskimi korzeniami powiedział nieco więcej. - Nie chcę wchodzić w szczegóły. Jestem spokojny o przyszłość zespołu, bo jego właściciele są pełni pasji, entuzjastycznie nastawieni do F1. Dla nich priorytetem jest ochrona zespołu. Moja rezygnacja nie może zatem być powodem do niepokoju dla personelu Saubera. Tego jestem pewien - dodał Picci.
Jak się okazuje, były już szef Islero Investments popadł w konflikt z Fredericem Vasseurem. Francuz, który szefuje Alfie Romeo w F1, postanowił wybrać na sezon 2022 Valtteriego Bottasa i Guanyu Zhou. Pascal Picci był przeciwny formowaniu takiego duetu. - Sposób wyboru kierowców był jednym z punktów, które doprowadziły do rozłamu pomiędzy mną a zarządem - zdradził Picci.
Z nieoficjalnych informacji motorsport.com wynika, że Picci chciał, aby szwajcarski zespół nadal był blisko związany z Ferrari. Tymczasem Vasseur zerwał sojusz z włoskim zespołem, ograniczając go jedynie do dostarczania silników.
Picci nie chciał w też zespole Valtteriego Bottasa, którego transfer z Mercedesa wywołał u niego mieszane uczucia. Szwajcar wolał pozostawienia w ekipie Antonio Giovinazziego. - Przykro, że Antonio nie będzie już z nami. Równocześnie cieszę się z transferu Guanyu. Znam tego chłopca od dziecka, również jego rodzinę, bo zabraliśmy ich do akademii talentów Saubera przed laty. Wiem też, że ten ruch może otworzyć nowe możliwości handlowe przed nami - stwierdził były już szef Islero Investments.
Słowa byłego już szefa Islero Investments pokazują, że wybór kierowców Alfy Romeo na sezon 2022 wywołał sporo kontrowersji wewnątrz firmy. Teraz przed presją znajdzie się Vasseur. Jeśli duet Bottas-Zhou nie będzie odpowiednio punktował na torze w przyszłym roku, odpowiedzialność spadnie wyłącznie na barki Francuza.
Czytaj także:
Koniec pewnej ery w F1. "Nigdy nie narzekał i nie jęczał"
"Był kimś więcej niż szefem". Frank Williams żegnany przez F1