"Lewis Hamilton został okradziony". Te słowa wywołają aferę

Materiały prasowe / Mercedes / Na zdjęciu: Lewis Hamilton
Materiały prasowe / Mercedes / Na zdjęciu: Lewis Hamilton

Mercedes zrezygnował z apelacji ws. GP Abu Zabi i nie będzie dochodził w sądzie tytułu dla Lewisa Hamiltona. Jednak zespół nadal nie potrafi pogodzić się z porażką. Najlepiej świadczą o tym słowa Susie Wolff, małżonki szefa niemieckiej ekipy.

Mercedes w czwartek poinformował o rezygnacji z apelacji ws. wyników GP Abu Zabi. Oznacza to, że zespół z Brackley nie będzie dochodził w sądzie zmiany rezultatów i zrezygnował z próby wywalczenia tytułu dla Lewisa Hamiltona poza torem. Pełnoprawnym mistrzem świata Formuły 1 może czuć się w tej chwili Max Verstappen.

Chociaż niemiecki zespół zrezygnował z apelacji, to nadal jest w nim rozgoryczenie związane z decyzjami sędziów w GP Abu Zabi. Na opublikowanie mocnego, ale też szczerego komentarza zdecydowała się Susie Wolff - prywatnie małżonka Toto Wolffa, będąca dyrektor generalną zespołu Venturi Racing w Formule E. Z tego powodu Brytyjka żyje w bliskich relacjach z Mercedesem.

"Wchodząc w ten ostatni weekend wyścigowy, wierzyłam, że oba zespoły i kierowcy zasłużyli na zwycięstwo. To miał być spektakl, historyczny wyścig. Mieliśmy nadzieję, że zakończy się bez kontrowersji. Tak się jednak nie stało. To, co się wydarzyło, nadal jest trudne do zrozumienia i nadal sprawia, że czuję się słabo" - napisała Susie Wolff w oświadczeniu.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Komentator oszalał. Gol "stadiony świata"

"Nie czuję się przegrana, bo Max i Red Bull zasługują na zwycięstwo i zawsze wiedzieliśmy, że jest spore ryzyko, iż przegramy. Jednak sposób, w jaki okradziono Lewisa z mistrzostwa sprawia, że nie potrafię w to uwierzyć" - dodała Brytyjka.

39-latka zdecydowała się na wymierzenie mocnych ciosów Michaelowi Masiemu - dyrektorowi wyścigowemu F1, choć tak naprawdę nie wskazała go z imienia i nazwiska. "Decyzja jednej osoby w organie zarządzającym, która zastosowała przepis w sposób, jakiego nigdy wcześniej nie zrobiono w F1, zadecydowała o losach mistrzostwa świata w klasyfikacji kierowców" - zaznaczyła Susie Wolff.

Żona szefa Mercedesa w ten sposób odniosła się do decyzji Masiego, który na ostatnim okrążeniu pozwolił części kierowców na oddublowanie się, dzięki czemu Verstappen zyskał dystans do Hamiltona. Wcześniej w podobnych przypadkach zwykle dyrekcja wyścigowa nakazywała całej stawce oddublowanie. W GP Abu Zabi takiej decyzji zabrakło.

"Przepisy to przepisy. Nie może ich zmieniać jedna osoba pod koniec wyścigu. Lewisie, wykazałeś się niesamowitą uczciwością i godnością w obliczu niesprawiedliwości, jaka cię spotkała. Jesteś najwspanialszą osobą, jaka kiedykolwiek istniała. Wydarzenia z ostatniego okrążenia w niedzielę? Ci, którzy mają wiedzieć, to wiedzą. Nawet ci, którzy nie mogą się do tego przyznać" - napisała w oświadczeniu Wolff, sugerując, że to Hamilton zasłużył na mistrzostwo.

"Gratulacje Max, gratulacje też dla każdego członka Mercedesa z okazji rekordowego, ósmego już tytułu w klasyfikacji konstruktorów. Mam nadzieję, że w marcu 2022 roku dyrekcja wyścigowa będzie kierować się sprawiedliwością i uczciwością, dzięki czemu będę mogła ponownie zakochać się w F1" - podsumowała Brytyjka.

Czytaj także:
Zaczęli działać. Chcą, by Lewis Hamilton został uznany mistrzem
Mercedes odmówił FIA. Czuje się pokrzywdzony?

Źródło artykułu: