W czwartek mijał termin na wniesienie apelacji przez Mercedesa, po tym jak w niedzielę sędziowie odrzucili oba protesty niemieckiej ekipy ws. wyników GP Abu Zabi. Zaraz po wyścigu na Yas Marina zespół z Brackley informował, że będzie dochował swoich praw w Międzynarodowym Trybunale Apelacyjnym FIA. Tak się jednak nie stanie.
Ruch ze strony Mercedesa oznacza, że Max Verstappen może się czuć pełnoprawnym mistrzem świata sezonu 2021. Kierowca Red Bull Racing odbierze swoje trofeum podczas czwartkowej gali FIA w Paryżu.
"Opuściliśmy Abu Zabi z niedowierzaniem, będąc świadkami tego, co tam się wydarzyło. Oczywiście, przegranie wyścigu jest częścią tej gry, ale co innego w sytuacji, gdy tracisz wiarę w wyścigi" - takimi słowami swój czwartkowy komunikat rozpoczął Mercedes.
ZOBACZ WIDEO: Rewolucja w F1. Robert Kubica mówi o tym, co nas czeka
W ostatnich godzinach brytyjskie media informowały, że sam Lewis Hamilton miał prosić zespół o to, by zrezygnował z pozatorowej walki o tytuł. Dalsza treść oświadczenia Mercedesa zdaje się to potwierdzać.
"Razem z Lewisem zastanawialiśmy się, jak zareagować na wydarzenia z finału sezonu F1. Od zawsze kierujemy się miłością do tego sportu i wierzymy, że każda rywalizacja powinna być rozstrzygana na podstawie danych umiejętności. Wielu czuło, że w niedzielnym wyścigu tak nie było" - napisał Mercedes.
"Powodem, dla którego oprotestowaliśmy wyniki GP Abu Zabi było to, że przepisy dotyczące samochodu bezpieczeństwa zostały zastosowane w sposób, który wpłynął na rezultaty, po tym jak Lewis znajdował się na prowadzeniu i był na dobrej drodze do wygrania tytułu mistrzowskiego" - dodała ekipa z Brackley.
"Działaliśmy w interesie uczciwej rywalizacji sportowej. Od tego momentu prowadzimy konstruktywny dialog z FIA i Formułą 1, aby stworzyć jasne zasady na przyszłość. Tak, aby wszyscy kierowcy znali zasady, zgodnie z którymi ścigają się. Tak, aby wiedzieli, jak te przepisy będą egzekwowane" - stwierdził Mercedes.
Firma podkreśliła w oświadczeniu, że z zadowoleniem przyjęła ostatni ruch FIA. Światowa federacja ma przyjrzeć się wydarzeniom z GP Abu Zabi, bo jej zdaniem kontrowersje wokół decyzji sędziów "szkodzą wizerunkowi F1".
"Z zadowoleniem przyjęliśmy decyzję FIA o powołaniu komisji, której zadaniem będzie analiza tego, co wydarzyło się w Abu Zabi i poprawa przepisów, jak i procesów podejmowania decyzji w F1. Cieszymy się, że do wspólnej pracy w tej kwestii zaproszono zespoły i kierowców. Mercedes będzie aktywnie współpracował z komisją, aby zbudować lepszą F1" - oświadczył Mercedes.
Niemiecka ekipa w ostatnich słowach swojego komunikatu pogratulowała Maxowi Verstappenowi i Red Bullowi. "Chcielibyśmy wyrazić nasz szczery szacunek dla waszych osiągnięć w tym sezonie. Sprawiliście, że walka o tytuł mistrzowski w F1 była naprawdę epicka. Max, gratulujemy tobie i całemu zespołowi. Nie możemy się doczekać walki na torze w przyszłym sezonie" - napisał Mercedes, który oddał też hołd własnemu kierowcy.
"Lewis, jesteś najlepszym kierowcą w historii F1. Dałeś czadu na każdym okrążeniu tego niesamowitego sezonu. Jesteś nieskazitelnym sportowcem na torze, jak i poza nim. Jesteś godnym rywalem i wzorem do naśladowania dla milionów ludzi na całym świecie" - podsumował Mercedes.
Czytaj także:
Zaczęli działać. Chcą, by Lewis Hamilton został uznany mistrzem
Mercedes odmówił FIA. Czuje się pokrzywdzony?