Zwykle zespoły Formuły 1 prezentują swoje bolidy przed rozpoczęciem zimowych testów. Już w środę światło dzienne ujrzy maszyna Red Bull Racing, który tym samym rozpocznie cykl premier w F1, bo na kolejne dni zaplanowano m.in. odsłonięcie samochodów Aston Martina, McLarena i Alpine.
Jednak Alfa Romeo postanowiła pójść pod prąd. Zespół, w którym rezerwowym jest Robert Kubica, zaplanował prezentację modelu C42 na 27 lutego. Oznacza to, że nową "broń" Szwajcarów poznamy oficjalnie po pierwszej turze zimowych testów F1. Potrwają one w Barcelonie w dniach 23-25 lutego.
Dość nietypowy termin prezentacji Alfy Romeo wywołał spekulacje, iż Szwajcarzy nie zdążą z bolidem na zimowe testy F1. Wątpliwości rozwiał jednak rzecznik prasowy zespołu, który w rozmowie z fińskim "Ilta Sanomat" wyjaśnił, że 27 lutego tak naprawdę poznamy malowanie ekipy na sezon 2022. Sam bolid pojawi się na torze zgodnie z planem - już w Barcelonie.
ZOBACZ WIDEO: Jego zjazd robi ogromne wrażenie. Zareagował znany aktor
- W Barcelonie będziemy mieć testowe malowanie, a nasze barwy wyścigowe na sezon 2022 zaprezentujemy dopiero 27 lutego - przekazał przedstawiciel Alfy Romeo.
Fińskie media poświęcają teraz sporo uwagi Alfie Romeo, bo po zakończeniu kariery przez Kimiego Raikkonena, właśnie do tej ekipy trafił Valtteri Bottas. 32-latek jest jedynym reprezentantem tego kraju w F1 i wyraźnie odżył w nowym środowisku.
- Mogę powiedzieć, że dużo częściej się śmieję i uśmiecham, odkąd podpisałem kontrakt z Alfą Romeo - oznajmił Bottas w rozmowie z fińskimi mediami.
Valtteri Bottas przez ostatnich sezonów startował w Mercedesie, gdzie pełnił drugoplanową rolę i niejednokrotnie miał za zadanie pomagać Lewisowi Hamiltonowi. Fin za każdym razem otrzymywał do podpisywania roczne umowy, co wywoływało u niego sporą presją.
- Czułem się, jakbym miał nóż na gardle - przyznał kierowca, który z Alfą Romeo podpisał wieloletni kontrakt. Nieoficjalnie mówi się, że Szwajcarzy obiecali mu pozostanie w F1 przez co najmniej trzy lata.
Czytaj także:
Kierowcy F1 grożono śmiercią. "Zostawiłem to za sobą"
Ciekawe doniesienia na temat Roberta Kubicy