W połowie grudnia Toto Wolff nie wykluczał, że Lewis Hamilton zakończy karierę w Formule 1 wskutek wydarzeń, które miały miejsce w GP Abu Zabi. Okoliczności, w których Brytyjczyk przegrał tytuł mistrzowski, miały mocno dotknąć 37-latka. - On nigdy nie pogodzi się z tą porażką, my też nie - przekonywał szef Mercedesa.
Okres niepewności trwał kilka tygodni. W tym okresie brytyjskie media donosiły, że Hamilton swoją decyzję uzależnia od dymisji Michaela Masiego z funkcji dyrektora wyścigowego F1. Brytyjczyk miał obwiniać Australijczyka o swoją porażkę. Gdy w czwartek FIA poinformowała o odwołaniu Masiego, stało się jasne, iż siedmiokrotny mistrz świata F1 pozostanie w stawce.
Hamilton potwierdził to przy okazji piątkowej premiery nowego modelu W13. - Nigdy nie powiedziałem, że zamierzam zakończyć karierę. Kocham to, co robię, ale oczywiście ostatnie tygodnie były dla mnie trudne. To był okres, gdy potrzebowałem zrobić krok wstecz i skupić się na teraźniejszości. Potem postanowiłem, że zaatakuję ponownie - przekazał lider Mercedesa.
ZOBACZ WIDEO: Jego zjazd robi ogromne wrażenie. Zareagował znany aktor
Już wcześniej niemiecki zespół wysyłał sygnały, iż Hamilton nadal będzie się ścigał w F1, publikując w mediach społecznościowych szereg postów na ten temat. Nadchodzący sezon będzie dla Brytyjczyka szesnastym spędzonym w królowej motorsportu.
- To trochę surrealistyczne, że w samym Mercedesie jestem już od dziesięciu lat. Pasowanie fotela do nowego bolidu sprawiło, że poczułem się, jakbym siedział tutaj w bolidzie po raz pierwszy w roku 2013. Podróż, jaką wspólnie pokonaliśmy, była dotąd fenomenalna - stwierdził Hamilton, który z Mercedesem zdobył sześć tytułów mistrzowskich.
- Nie wyznaczyłem sobie żadnych celów. Każdy w F1 dąży do realizacji upragnionego wyzwania, jakim jest zdobycie mistrzostwa świata, podniesienie poprzeczki i zrobienie czegoś, czego nigdy wcześniej nie zrobił - dodał jeden z najbardziej utytułowanych kierowców w historii F1.
Rok 2022 przyniesie jednak pewną nowość w życiu Lewisa Hamiltona. Po pięciu latach Mercedesa opuścił Valtteri Bottas, z którym brytyjski kierowca utrzymywał bardzo dobre relacje. Jego następcą został George Russell. Zdaniem wielu, 24-latek ma potencjał, by w przyszłości zostać mistrzem świata F1. Jednak Hamilton nie przewiduje wewnętrznych konfliktów z młodszym rodakiem.
- Współpraca z Toto i Georgem jest ekscytująca. Czuję nowe zapasy energii. To będzie świetny sezon - podsumował Hamilton.
Obecny kontrakt Hamiltona z Mercedesem wygasa z końcem sezonu 2023.
Czytaj także:
Grożono mu śmiercią. Otrzymał wsparcie Williamsa
Czy dyrektor wyścigowy musiał stracić posadę?