Robert Kubica skomentował pierwszy dzień testów Formuły 1, który nie był dla niego zbyt udany. Po wielu miesiącach oczekiwania krakowianin znów wsiadł do bolidu Alfy Romeo. Tyle że problemy techniczne sprawiły, iż na liczniku Kubicy pojawiło się ledwie dziewięć okrążeń. 37-latek nie był w stanie pokonać ani jednego szybkiego "kółka", przez co trudno mówić o wyczuciu modelu C42 czy też zbudowaniu pewności siebie.
Kubica stara się jednak nie załamywać i wierzy, że nieudane rozpoczęcie testów F1 w Barcelonie nie zdestabilizuje Alfy Romeo. - Takie są wyścigi. Ważne, abyśmy w czwartek wrócili na ziemię, odzyskali stracony czas. Będziemy nadal odkrywać nasze nowe dziecko - powiedział tajemniczo rezerwowy ekipy z Hinwil.
Polak jest jedynym rezerwowym, jaki pojawił się na przedsezonowych testach F1. Alfa Romeo w ten sposób spełniła życzenie Kubicy, który chciał zdobyć doświadczenie za kierownicą modelu C42 na wypadek ewentualnego występu w jednym z weekendów F1. Chociaż krakowianin większość czasu spędził w garażu, to są też dobre wiadomości.
ZOBACZ WIDEO: Jego zjazd robi ogromne wrażenie. Zareagował znany aktor
- Pierwsze wrażenia z bolidu są pozytywne. Jednak na pewno musimy zdobyć znacznie więcej informacji - dodał Robert Kubica, który zakończył udział w przedsezonowych testach F1. W czwartek i piątek Alfa Romeo da szansę etatowym kierowcom - Valtteriemu Bottasowi i Guanyu Zhou.
- Mój poranek na pewno nie należał do najlepszych, bo mieliśmy kilka problemów, które wpłynęły na pokonany dystans. Chłopacy z zespołu wykonali jednak kawał dobrej roboty, aby uporać się z kłopotami. Dobrze jest widzieć takiego ducha w zespole, że tak szybko stawiliśmy czoła wyzwaniu. Mimo to, straciliśmy sporą część sesji. To była tylko przystawka, ale chciałem czegoś więcej - podsumował Kubica.
Po zakończeniu testów w Barcelonie (23-25 lutego), zespoły Formuły 1 zyskają nieco czasu na przeanalizowanie danych i ponownie wyjadą na tor w Bahrajnie (10-12 marca). Kubica nie weźmie jednak udziału w zimowej sesji testowej na obiekcie Sakhir, bo będzie wówczas szykował się do startów w długodystansowych mistrzostwach świata WEC. 12-13 marca w amerykańskim Sebring dojdzie do prologu WEC.
Czytaj także:
Formuła 1 jednak zawita do Rosji? "Oczywiście"
Bez paniki w Alfie Romeo. Zespół Roberta Kubicy zna źródło problemów