Wojna na Ukrainie. Jest decyzja F1 ws. GP Rosji

Nie trzeba było długo czekać na decyzję F1 ws. GP Rosji. Wojna na Ukrainie wywołana przez Władimira Putina doprowadziła do odwołania tegorocznego wyścigu w Soczi. Decyzję Formuły 1 w tej sprawie poparły wszystkie zespoły.

Łukasz Kuczera
Łukasz Kuczera
tor F1 w Soczi Materiały prasowe / Pirelli Media / Na zdjęciu: tor F1 w Soczi
"Mistrzostwa świata F1 odwiedzają kraje na całym świecie z pozytywną wizją jednoczenia ludzi, zbliżania narodów. Ze smutkiem i szokiem obserwujemy rozwój wydarzeń na Ukrainie. Mamy nadzieję na szybkie i pokojowe rozwiązanie obecnej sytuacji" - napisała Formuła 1 w specjalnym oświadczeniu informującym o odwołaniu tegorocznego GP Rosji w Soczi.

"W czwartek wieczorem Formuła 1, FIA i zespoły dyskutowały o sytuacji naszej dyscypliny i wniosek jest taki, a podzielają go wszystkie zainteresowane strony, że w obecnych okolicznościach niemożliwe jest zorganizowanie GP Rosji" - dodała F1.

Królowa motorsportu pozostawiła Rosji otwartą furtkę, zapewniając, że drzwi do rozegrania wyścigu pozostaną otwarte, jeśli "bieżące okoliczności" ulegną zmianie. Tegoroczny wyścig F1 w Soczi miał być ostatnim w tym miejscu. Od sezonu 2023 najlepsi kierowcy świata mają się przenieść na nowo powstały obiekt Igora Drive w Sankt Petersburgu.

Nieoficjalne informacje z F1 są takie, że zajęciem miejsca w kalendarzu po GP Rosji zainteresowane są dwa państwa - Turcja oraz Katar. Oficjalnych decyzji w tej sprawie nie należy się jednak spodziewać w najbliższym czasie.

Odwołanie GP Rosji nie powinno dziwić, biorąc pod uwagę bunt ze strony kierowców F1. Już w czwartek tacy zawodnicy jak Sebastian Vettel, Max Verstappen i Fernando Alonso zapowiedzieli, że nie mają zamiaru ścigać się w państwie, które prowadzi wojnę.

Sponsorem tytularnym GP Rosji jest bank VTB, druga największa instytucja finansowa w kraju. Jego aktywa zostały zamrożone wskutek sankcji nałożonych przez Zachód na Rosję po inwazji na Ukrainę. Wyścig F1 w tym państwie wspierały dotąd również inne państwowe spółki, takie jak Gazprom czy Lukoil.

Wyścig F1 o GP Rosji pojawił się w kalendarzu w roku 2014, krótko po aneksji Krymu. Lukratywny kontrakt na organizację imprezy w Soczi podpisał Bernie Ecclestone, który nie widział przeciwwskazań, by królowa motorsportu gościła na Wschodzie.

Na pierwszych edycjach wyścigu F1 w Soczi regularnie gościł Władimir Putin. Ostatnimi czasy prezydent Rosji zrezygnował jednak z pojawiania się osobiście na torze.

Czytaj także:
Koniec z barwami Rosji w F1! Stanowcza decyzja zespołu
"Nie pojadę w GP Rosji". Bunt w F1

ZOBACZ WIDEO: Sporty zimowe nie są domeną Polaków? "Często nie mamy warunków, żeby trenować"
Czy jesteś zaskoczony decyzją F1?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×