Haas po zakończeniu drugiego dnia przedsezonowych testów Formuły 1 w Barcelonie, kilkanaście godzin po rozpoczęciu inwazji Rosji na Ukrainę, poinformował o natychmiastowej rezygnacji z dotychczasowego malowania bolidów. Odkąd zespół zaczął wspierać rosyjski oligarcha Dmitrij Mazepin w roku 2021, maszyny Haasa malowane są w barwy odpowiadające fladze tego państwa.
Formalnie, odkąd Mazepin wspiera finansowo Haasa, sponsorem tytularnym zespołu jest firma Uralkali. To firma chemiczna z Rosji, zaś sam Mazepin ma utrzymywać serdeczne kontakty z obecnym władcą Kremla. W ubiegłym miesiącu Moskwa informowała nawet o prywatnej rozmowie Putin-Mazepin, na którym omawiano sytuację na rynku nawozów chemicznych.
"Haas zaprezentuje model VF-22 w zwykłym białym kolorze, bez logotypów Uralkali, podczas trzeciego dnia testów F1 na torze Circuit de Catalunya" - ogłosił zespół w komunikacie prasowym.
Nie zmieni się za to grafik jazd Haasa na piątkowe testy F1. O poranku za kierownicę modelu VF-22 wsiądzie Nikita Mazepin, zaś Mick Schumacher otrzyma szansę do jazdy po przerwie obiadowej. Następnie zimowy sprawdzian w Barcelonie dobiegnie końca. Zespoły wrócą do akcji 10-12 marca w Bahrajnie podczas kolejnej tury testów F1.
Czy Haas w obecnej sytuacji politycznej zrezygnuje ze współpracy z Uralkali i Mazepinem? "W tej chwili nie zostaną wydane żadne komentarze dotyczące naszych umów z partnerami" - ogłosiła amerykańska ekipa.
Działania wojsk rosyjskich na Ukrainie sprawiły, że w czwartek Haas postanowił, iż Gunther Steiner nie weźmie udziału w konferencji prasowej z udziałem szefów ekip F1. Z tego samego powodu w rozmowach z mediami udziału nie brał jeden z kierowców - Nikita Mazepin. 22-latek jest synem głównego sponsora Haasa.
To właśnie majątek rosyjskiego oligarchy sprawił, że Mazepin w ogóle pojawił się w F1. W zeszłym roku miliarder wyłożył ok. 25-30 mln dolarów, co uratowało Haas przed bankructwem. Podobną kwotę Mazepin senior zainwestował w amerykańską ekipę w sezonie 2022.
Mazepin obecnie i tak nie może reprezentować barw Rosji w F1, co ma związek z karą nałożoną na sportowców z tego kraju przez WADA. Sankcja ma związek z procederem dopingowym, jaki przez lata funkcjonował w Moskwie. Polegał on na masowym fałszowaniu testów antydopingowych rosyjskich sportowców. Dlatego też, gdy przed rokiem Haas pokazał bolid w barwach flagi tego państwa, wywołało to falę krytyki w F1.
W czwartek szefowie zespołów F1 mają również obradować ws. przyszłości GP Rosji. W królowej motorsportu pojawiły się naciski, aby odwołać wyścig w Soczi. Bojkot zawodów na Wschodzie zapowiedzieli już Sebastian Vettel oraz Max Verstappen. Obaj kierowcy nie wyobrażają sobie ścigania w państwie, które prowadzi wojnę.
Czytaj także:
Formuła 1 jednak zawita do Rosji? "Oczywiście"
Bez paniki w Alfie Romeo. Zespół Roberta Kubicy zna źródło problemów
ZOBACZ WIDEO: Sporty zimowe nie są domeną Polaków? "Często nie mamy warunków, żeby trenować"