Mercedes szuka magicznego rozwiązania. Ważne słowa George'a Russella

Materiały prasowe / Mercedes / Na zdjęciu: George Russell
Materiały prasowe / Mercedes / Na zdjęciu: George Russell

Mercedes kiepsko wszedł w nowy sezon F1. Zespół ma spore problemy z podskakującym bolidem. - Jeśli się z tym uporamy, rozwiążemy 99 proc. naszych problemów - twierdzi George Russell, który ciągle wierzy w walkę o tytuł mistrzowski.

W tym artykule dowiesz się o:

W obu tegorocznych wyścigach Formuły 1 kierowcy Mercedesa nie podłączyli się do walki o zwycięstwo. Pod względem czystego tempa niemiecki zespół ewidentnie nie był w stanie nawiązać równorzędnej walki z Ferrari i Red Bull Racing. Wprawdzie Lewis Hamilton stanął na podium GP Bahrajnu, ale była to zasługa awarii w obu bolidach "czerwonych byków".

Największym problemem modelu W13 jest podskakiwanie na prostych, przez co kierowcy Mercedesa nie są w stanie w pełni wykorzystać jego potencjału. Im wyższa prędkość, tym mocniejsze podbijanie samochodu i uderzanie o asfalt.

Dość powiedzieć, że problemy w Arabii Saudyjskiej sprawiły, że Lewis Hamilton odpadł w kwalifikacjach już na etapie Q1. Znacznie lepiej wypadł George Russell, który był w stanie wywalczyć miejsce w czołowej piątce. - Najprawdopodobniej w garażu Lewisa wybrano bardziej konserwatywną konfigurację bolidu - przyznał Russell w Sky Sports.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: niespodziewana scena na treningu Nadala. Co za gest!

- To była różnica, bo granica między umieszczeniem samochodu w odpowiednim oknie pracy jest niezwykle cienka. Gdy staramy się znaleźć odpowiedni balans, to wiele czynników wchodzi w grę. Czasem zmiana ustawień poprawia jedną kwestię, pogarsza inną - wyjaśnił młody kierowca Mercedesa.

Russell potwierdził to, o czym w padoku F1 mówi się dość głośno. Mercedes w tej chwili nie ma pomysłu na rozwiązanie problemu z podskakiwaniem maszyny. - Im szybciej jedziesz, tym jest gorzej. To utrudnia występ w kwalifikacjach, bo podkręcamy moc silnika, by uzyskać maksymalną moc. Mamy wtedy większy docisk, ale też większy problem z podskakiwaniem - dodał 24-latek.

Mimo obecnych kłopotów, Russell wierzy w inżynierów Mercedesa i szybkie rozwiązanie niedogodności związanych z modelem W13. To pozwoliłoby kierowcom niemieckiej ekipy powalczyć o tytuł. - Jeśli rozwiążemy problem z podskakiwaniem bolidu, to rozwiążemy 99 proc. naszych problemów - podsumował Russell.

Czytaj także:
Ferrari jak za czasów Schumachera. Wróciła zwycięska mentalność?
Red Bull straci kierowcę? Stawia konkretne żądania

Komentarze (0)