Problem z systemem zapobiegającym zgaszeniu silnika pojawił się u Valtteriego Bottasa i Guanyu Zhou już w GP Bahrajnu, kiedy to obaj kierowcy Alfy Romeo stracili kilka pozycji na starcie wyścigu Formuły 1. Podczas kolejnych zawodów F1 w Arabii Saudyjskiej ponownie problemy w tej kwestii miał Zhou, co zrujnowało wyścig Chińczyka.
Zhou w następstwie słabego startu spadł o kilka pozycji i zanotował kontakt z Danielem Ricciardo, wskutek czego znalazł się na ostatnim miejscu w wyścigu.
Następnie kierowca Alfy Romeo musiał odrabiać stracony dystans, a sędziowie dopatrzyli się u niego złamania przepisów przy okazji wyprzedzania Alexandra Albona. Za to 22-latek otrzymał 5s kary, ale zespół popełnił błąd przy jej odbywaniu i Zhou otrzymał kolejną sankcję - przejazd przez aleję serwisową.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: polski bramkarz jak Lewandowski! Zobacz, co zrobił
- Zaraz po starcie uruchomił się system zapobiegający zgaszeniu silnika, nie mam na to odpowiedzi ani wyjaśnienia. To jest priorytet, który musimy naprawić przed kolejnym wyścigiem, bo pod względem tempa jesteśmy naprawdę mocni - powiedział Zhou, cytowany przez motorsport.com.
- Mieliśmy okazję walczyć o kolejne punkty, ale jedna kara, a następnie kolejna pozbawiły nas tej możliwości - dodał Chińczyk.
Problem z włączającym się systemem zapobiegającym zgaszeniu silnika ma być powiązany ze sprzęgłem i wpływa na zachowanie pojazdu zaraz po starcie. - Zdecydowanie wpływa to na wszystko, co ma związek ze zwalnianiem sprzęgła - wyjaśnił Zhou.
Pocieszające dla Alfy Romeo i Zhou może być to, że mimo ogromu problemów, kierowca z Państwa Środka w GP Arabii Saudyjskiej i tak otarł się o punkty. To tylko pokazuje, jak dobre tempo wyścigowe ma model C42. - Pomimo tych kłopotów, mogliśmy być w czołowej dziesiątce. To pozytywy, na które trzeba patrzeć. Muszę nabrać odpowiedniego tempa, zbudować prędkość - powiedział Chińczyk.
- W Bahrajnie mieliśmy też kilka mniejszych problemów, które w kolejnym wyścigu zostały naprawione. To coś dobrego. Jednak ten największy, powiązany ze sprzęgłem, nadal istnieje. Musimy się tym zająć - podsumował.
Czytaj także:
Wyścig zbrojeń w F1. Zespoły muszą liczyć pieniądze
Charles Leclerc gotów walczyć o tytuł