Po tym jak Charles Leclerc zdobył pole position w GP Australii, kierowcy Red Bull Racing odgrażali się, że ich tempo wyścigowe jest znacznie lepsze i w wyścigu Max Verstappen podejmie walkę o wygraną na Albert Park. Jednak początek wyścigu na to nie wskazywał - Monakijczyk najlepiej ruszył spod świateł i zaczął budować przewagę nad najgroźniejszym rywalem.
Tyle że Charles Leclerc szybko stracił wsparcie zespołowego partnera, co było dość ważne ze względu na strategię. Po fatalnym starcie Carlos Sainz spadł bowiem na czternaste miejsce i miał spore problemy z twardym ogumieniem. Skończyło się to wypadkiem Hiszpana na trzecim okrążeniu. - Utknąłem w żwirze - zgłosił kierowca Ferrari, co było równoznaczne z końcem wyścigu.
Konieczność usunięcia bolidu Sainza z pułapki żwirowej doprowadziła do neutralizacji. To z kolei pomogło Verstappenowi zniwelować straty do Leclerca, ale aktualny mistrz świata F1 nie miał tempa, by wyprzedzić Monakijczyka.
ZOBACZ WIDEO: Góralski w składzie reprezentacji to zbyt duże ryzyko? "Wolałbym, abyśmy zaczynali mecz bez niego"
Kierowca Ferrari zaczął budować swoją przewagę i odjeżdżać Verstappenowi, po czym w połowie wyścigu znów mieliśmy neutralizację. Tym razem narozrabiał Sebastian Vettel, który najechał na krawężnik i stracił prowadzenie nad bolidem. Niemiec kompletnie rozbił maszynę i zabrudził częściami tor. Przy okazji restartu Verstappen znalazł się tuż, tuż za Leclercem, ale nie był w stanie wyprzedzić rywala z Ferrari.
Samochód bezpieczeństwa po wypadku Vettela pojawił się w idealnym momencie dla George'a Russella, bo Brytyjczyk do tego momentu nie gościł w alei serwisowej. Kierowca Mercedesa zjechał po nowy komplet opon w trakcie neutralizacji, na czym zyskał sporo sekund i otrzymał szansę na darmowe podium. - Straciliśmy pozycję, on miał szczęście z pit-stopem - usłyszał z kolei przez radio Lewis Hamilton, jego zespołowy kolega.
Po kolejnym tego dnia restarcie Leclerc zaczął budować przewagę nad Verstappenem, prezentując szalone tempo. Holender ani przez moment nie stanowił zagrożenia dla Monakijczyka, aż na 39. okrążeniu przeżył osobisty dramat. - Czuję jakiś dziwny zapach - zgłosił kierowca Red Bull Racing, po czym inżynier kazał mu natychmiast zatrzymać bolid. To drugi nieukończony wyścig Verstappena w sezonie 2022, co znacząco utrudnia mu walkę o obronę tytułu mistrzowskiego.
- Co to za problem u Maxa? - dopytywał po chwili Sergio Perez, martwiąc się o swoją sytuację. - Spokojnie, to nie jest powiązane z naszym samochodem - uspokajał go inżynier Red Bulla. W obliczu awarii, na czele stawki komfortowo czuł się Leclerc. - Czy będziemy zjeżdżać po nowe opony, by powalczyć o dodatkowy punkt za najszybsze okrążenie? - pytał Monakijczyk. - Spokojnie, mamy najszybsze okrążenie i świetne tempo - uspokajał go inżynier.
Drugie zwycięstwo Leclerca w sezonie 2022 sprawia, że umocnił się on na prowadzeniu w klasyfikacji generalnej mistrzostw świata F1. W obliczu problemów Verstappena i Sainza, kierowca z księstwa może czuć się niezwykle pewnie.
F1 - GP Australii - wyścig - wyniki:
Poz. | Kierowca | Zespół | Czas/strata |
---|---|---|---|
1. | Charles Leclerc | Ferrari | 58 okr. |
2. | Sergio Perez | Red Bull Racing | +20.524 |
3. | George Russell | Mercedes | +25.593 |
4. | Lewis Hamilton | Mercedes | +28.543 |
5. | Lando Norris | McLaren | +53.303 |
6. | Daniel Ricciardo | McLaren | +53.737 |
7. | Esteban Ocon | Alpine | +1:01.683 |
8. | Valtteri Bottas | Alfa Romeo | +1:08.439 |
9. | Pierre Gasly | Alpha Tauri | +1:16.221 |
10. | Alexander Albon | Williams | +1:19.382 |
11. | Guanyu Zhou | Alfa Romeo | +1:21.695 |
12. | Lance Stroll | Aston Martin | +1:28.598 |
13. | Mick Schumacher | Haas | +1 okr. |
14. | Kevin Magnussen | Haas | +1 okr. |
15. | Yuki Tsunoda | Alpha Tauri | +1 okr. |
16. | Nicholas Latifi | Williams | +1 okr. |
17. | Fernando Alonso | Alpine | +1 okr. |
18. | Max Verstappen | Red Bull Racing | nie ukończył |
19. | Sebastian Vettel | Aston Martin | nie ukończył |
20. | Carlos Sainz | Ferrari | nie ukończył |
Czytaj także:
"Co stanie się z tymi pieniędzmi?". Vettel nie dowierza w karę od sędziów
"Chcecie sprawdzić moje genitalia? Proszę bardzo". Szok w F1